Ile kosztuje obiad w Szczyrku? Ceny praktycznie takie, jak w marcu
- Widziałam ten rachunek znad morza, ale u nas ceny są przystępne, normalne - mówi Agnieszka Smolarek, współwłaścicielka Gospody na Przełęczy na Białym Krzyżu, gdzie rozpoczęliśmy eskapadę po szczyrkowskich lokalach.
- Większość dań mamy w takich cenach, jak w marcu, kiedy się zamykaliśmy. Niektóre rzeczy poszły o 50 groszy do góry, ale jest to związane z tym, że zdrożało mięso. To są jednak takie standardowe wzrosty, uzależnione od sezonu. U nas tej podwyżki nie ma i nie planujemy wzrostu cen. Klientów jest mniej, uzależnieni jesteśmy od pogody, więc jakbyśmy podnieśli jeszcze ceny, to klient w ogóle by nie przyszedł. Jakoś sobie musimy dawać radę - wyjaśnia pani Agnieszka. Dodaje, że zestaw obiadowy złożony z pierwszego i drugiego dania kosztuje między 30 a 40 złotych. Za zupę trzeba zapłacić około 10 złotych, za drugie danie jakieś 20 zł, ale wszystko zależy od tego co zamówimy - pierogi są tańsze, dania z np. wołowiny droższe.
To jest zabawne
Agata Pezdek z położonego nieco niżej Gościńca Salmopolskiego zapewnia, że ceny zostały na poziomie sprzed pandemii, tylko niektóre dania kosztują minimalnie więcej.
Zobacz w galerii ceny w Szczyrku
- Też mamy ryby w karcie. Ceny są różne. Sto gramów ryby wędzonej kosztuje 5,50 zł, ale tyle samo ryby z pieca już 10,50 zł. Jeśli ktoś chce zjeść jesiotra, to jest to droga ryba, więc automatycznie zapłaci więcej. Ale to wszystko jest zaznaczone w karcie. Klient dostaje także informację, że ryba będzie miała 400 gramów, bo na przykład jest niedziela po południu i nie ma mniejszych rybek, ale w takiej sytuacji pytamy go czy nie chciałby ryby na pół, bo są dwie osoby. Staramy się tak dopasować do gości, żeby byli zadowoleni - mówi pani Agata.
Ile kosztuje obiad w Szczyrku?
Pokazując kartę dań Agata Pezdek podkreśla, że za obiad w Gościńcu Salmopolskim trzeba zapłacić około 50 zł. - Mamy na przykład zestaw - filet z pstrąga w sosie kurkowym, do tego jest purée ziemniaczane z bukietem surówek i taki zestaw kosztuje 39 złotych. Dla dzieci zastawy mamy po 18-19 złotych. Super sałatki po 22 złote. Może dla kogoś te ceny nie są niskie, ale jeśli się robi dobrą jakość... Moim zdaniem to dobre ceny, adekwatne do jakości - podkreśla Agata Pezdek.
Za 100 złotych można zjeść obficie
- Moim zdaniem mamy rewelacyjne ceny. Nawet ostatnio rozmawiałem o tym z kolegą, że zimą dwie osoby musiały zapłacić za obiad 200 złotych w każdej jednej knajpie, a u nas dzisiaj za 100 złotych zjedzą cały obiad - danie główne, zupa, przystawka i do tego jeszcze czasami deser. Może to nie jest mało, ale za 100 złotych można obficie zjeść - podkreśla z kolei Marcin Dobija, kierownik Markowej Destylarni, położonej w centrum Szczyrku, gdzie np. pieczona pierś z kurczaka z purée z marchewki, jabłka i pora kosztuje 27 zł, domowe frytki - 9 zł, a kompozycja sałat również 9 zł.
Zobacz koniecznie
Gabriela Grzybowska z Green Pubu w centrum Szczyrku przyznaje, że widziała wysoki rachunek ze smażalni ryb w Jastarni. - Lekka przesada - uśmiecha się pani Gabriela. Dodaje, że ich pub został przy cenach sprzed epidemii koronawirusa. - Zestaw obiadowy kosztuje 30-33 złotych. Warto więc przyjechać do Szczyrku - dodaje pani Gabriela, gdzie za kotleta schabowego z ziemniakami i kapustą zasmażaną zapłacimy 29,50 zł.
Ile kosztuje obiad w Szczyrku? Górale nie zdzierają z turyst...
Czymś trzeba przyciągnąć turystów
- Wiadomo, że epidemia wszystkich jakoś uderzyła po kieszeni, niektórzy stracili pracę, więc nie możemy sobie pozwolić na wzrost cen. Czymś musimy klienta przyciągnąć - mówi Ewelina Dobija z Restauracji Maciejówka, gdzie na przykład schabowy domowy „piknie wyzłocony" kosztuje 16,90 zł, a „pstrąg chytany z grilla na masełku rumieniony (ok. 250-300 gr.)" kosztuje 26,90 zł. - Wolimy zostawić takie ceny jak mieliśmy, a nawet je spuścić, że gości było więcej - mówi pani Ewa.
Bądź na bieżąco i obserwuj
