Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I prezydent ich nie wybronił [PITAWAL BYDGOSKI]

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
123rf
Szukali okazji do dużego skoku. Kiedy ta okazja się nadarzyła, z zimną krwią zaplanowali mord. Zabili dwóch ludzi, żeby zabrać ich pieniądze. Być może, uniknęliby odpowiedzialności, gdyby nie przypadek: portfel z notatkami znalazła mała dziewczynka...

[break]
Do tej poruszającej zbrodni doszło w listopadzie 1921 roku. 20 dnia tego miesiąca, około godz. 5 rano dwaj bydgoscy rzeźnicy Michałowie - Weyna i Jasiński wozem konnym wybrali się do Wierzchucina celem zakupu większej ilości bydła rzeźnego. Mieli przy sobie sporo gotówki.

Kłonica krwią zbroczona

Mniej więcej godzinę później dwaj idący do pracy robotnicy w okolicach fabryki amunicji w Osowej Górze znaleźli na drodze zwłoki mężczyzny. Obok, w pobliskim rowie, dogorywał drugi człowiek.

Przybyła policja stwierdziła, że nieżyjącym był rzeźnik Jasiński, prowadzący zakład przy ul. Grunwaldzkiej, natomiast rannym - Weyna. Ten drugi po przewiezieniu do szpitala wkrótce skonał.

Przy ciałach w rowie znaleziono pusty kosz podróżny, którego zamek był rozbity. Ograbione były także zwłoki obydwu rzeźników.

Głowy znalezionych mężczyzn były zakrwawione i miały ślady uderzeń ciężkim narzędziem. To w ten sposób zostali pozbawieni życia.

Następnego dnia policjanci dokonali dwóch istotnych odkryć. Najpierw mała dziewczynka znalazła na chodniku ul. Grunwaldzkiej portfel skórzany. W środku znajdowała się fotografia jednej z ofiar - Michała Weyny, były też różnego rodzaju notatki dotyczące nieżyjącego już rzeźnika. Właścicielem portfela okazał się sąsiad zamordowanego, Gerwazy S. (imię zostało zmienione). To rzuciło na niego cień podejrzenia. Po drugie - w okolicach miejsca zbrodni znaleziono kłonicę zbroczoną krwią. Z tym przedmiotem policja udała się na podwórko domu Gerwazego S. Tam stwierdzono, że element ten pochodził właśnie z wozu, którego właścicielem był podejrzany. Trop potwierdziła też przeprowadzona w mieszkaniu Gerwazego rewizja: podczas niej znaleziono zakrwawione spodnie.

„Czapa” dla zabójcy

Wobec takiej sytuacji zarządzono areszt podejrzanego. W śledztwie przyznał się on do zorganizowania napadu. Zabójcą miał być nieznajomy mu mężczyzna, którego spotkał w domu sąsiada, kiedy omawiano tam plan jakiegoś większego skoku. Wówczas Gerwazy podsunął trójce mężczyzn plan napadu na rzeźników, o których wyjeździe z dużą gotówką wiedział od nich samych. Następnego dnia udali się na miejsce przyszłej zbrodni już o 4 rano, w ciemnościach. Zaczaili się za drzewami. W trakcie przesłuchania wszyscy zgodnie podkreślali, że oni nie uczestniczyli w zabójstwie, którego dokonał ów nieznany nikomu z nich bliżej mężczyzna. Jego tożsamości nie udało się ustalić.

W sierpniu 1922 roku przed sądem stanęli Gerwazy S., jego dwa sąsiedzi - uczestnicy tamtej narady - oraz żona Gerwazego. Sąd nie uwierzył w postać tajemniczego nieznajomego i skazał Gerwazego S., którego uznał za głównego winowajcę i zabójcę na karę śmierci. Jego sąsiedzi otrzymali wyroki 3 i 7 lat pozbawienia wolności, natomiast żona Gerwazego także zarobiła „siódemkę” do odsiadki.

Bronił ich Maciaszek

Wyrok został zaskarżony, a Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Doszło do tego w styczniu 1923 roku. Proces ten wywołał w Bydgoszczy jeszcze większe poruszenie niż poprzedni, a to dlatego, że obrony oskarżonych podjął się... niedawny jeszcze prezydent miasta, Jan Maciaszek, który po ustąpieniu z urzędu w ten sposób wracał do swojego poprzedniego fachu adwokata.

Obrona prowadzona przez tak znamienitą personę nie przyniosła jednak oczekiwanych rezultatów. Sąd ponownie wydał wyroki skazujące Gerwazego S. na karę śmierci, jednemu z jego sąsiadów podniósł wyrok z lat 7 do 15, obniżył natomiast wyrok dla żony Gerwazego - do lat 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!