I to dosłownie nad rzeką, bo tam właśnie rozkłada się jarmarkowe miasteczko bożonarodzeniowego festynu. Odbywającego się w „trybie” ciągłym, od przyszłego piątku niemal do pierwszej wigilijnej gwiazdki. Pełnego atrakcji - od występów, zabaw, kiermaszów, pachnących gorącą czekoladą i grzańcem, aż po debiutujące (w tak wybujałej formie) wesołe miasteczko, montowane właśnie pracowicie przez ekipę z Holandii.
To wszystko zbliży nas może do świątecznego, mieszczańskiego klimatu miast angielskich czy niemieckich, które Boże Narodzenie taką oprawą tradycyjnie wzbogacają. Będzie pewnie dużo frajdy, dla małych i dużych. Osobnym zagadnieniem pozostaje już tylko śnieg, a raczej jego potencjalna nieobecność. Nie da się ukryć, nie każdy musi go lubić, ale jak tu odpłynąć w magię, gdy pod butami chlupie?...
Niedźwiadki z Potopu wróciły do Bydgoszczy
