W Bydgoszczy podatek od nieruchomości nie wzrośnie, jeżeli budżet na rok 2013 udźwignie wszystkie wydatki. Opozycja już teraz twierdzi, że jest to niemożliwe.
Duże samorządy mają coraz większe kłopoty ze swoimi budżetami. Oglądają każdą złotówkę i zastanawiają się, skąd wziąć dodatkowe środki. Podwyżki podatku od nieruchomości na 2013 rok zapowiedziały już, m.in., Szczecin, Opole i Kraków, mimo że prace nad ich przyszłorocznymi budżetami są w powijakach.
<!** reklama>
Podwyżki nie będą duże, bo nie pozwala na to specjalne obwieszczenie ministra finansów, który co rok ustala maksymalną wysokość podatku, ale także co roku poprzeczka idzie wyżej o określony przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnik inflacji. W tym roku ten poziom wynosi 4 proc.
Michał Krzemkowski (PiS), zastępca przewodniczącego Komisji Budżetu i Polityki Pieniężnej Rady Miasta Bydgoszczy, uważa, że 4-procentowy wskaźnik inflacji nie jest wysoki. - Moim zdaniem, podwyżek nie będzie. Niedawno podnosiliśmy stawki - mówi.
Bydgoszcz ustali wysokie stawki?
Inni radni opozycji już takimi optymistami nie są. - Budżet nie jest z gumy, pieniądze skądś trzeba brać - mówi jeden z nich. - Podwyżki będą, bo prezydent Rafał Bruski skorzysta z możliwości wyciągnięcia kilku złotówek od bydgoszczan. Skok nie będzie mocno odczuwalny dla podatników, ale dla budżetu miasta - korzystny. Poza tym, wzorem innych dużych miast, Bydgoszcz prawdopodobnie będzie się starała w najbliższych latach dociągnąć swoje podatki do maksymalnych stawek.
Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy, o podwyżkach podatku nie chce mówić. Odsyła do skarbnika miasta.
Wszystko zależy od wydatków
Piotr Tomaszewski, miejski skarbnik, unika jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o podwyżki. Mówi, że jest za wcześnie.
- Trwają prace przygotowawcze nad przyszłorocznym budżetem - zastrzega. - Planujemy wydatki. Jeśli uda się je w budżecie zbilansować, to podwyżek nie będzie. Będziemy o tym wiedzieć na przełomie września i października.
Niczego konkretnego o podwyżkach nie chce powiedzieć też Stanisław Gliszczyński, burmistrz Koronowa. Nie wyklucza, że stawki pójdą w górę o poziom inflacji.
Przypomnijmy, że nową, tegoroczną stawkę podatku w Bydgoszczy podniesiono jesienią ubiegłego roku. Budżet ma na nich zyskać 13 mln zł przy 198 mln zakładanych wpływów z podatków. O złotówkę wzrósł podatek za metr kwadratowy powierzchni użytkowej budynku przeznaczonego na działalność gospodarczą. Stawka w tym roku wynosi 21,10 zł. Grunty też podrożały - z 0,39 gr do 0,41 gr za metr. Na ten rok maksymalna stawka tego podatku została określona przez ministra finansów na 0,43 zł.
Duzi i mali, a stawka wysoka
Maksymalną wysokość podatku od mieszkalnej części budynku na ten rok ministerstwo ustaliło na 70 gr za metr.
W Bydgoszczy wynosi ona 65 gr, w Toruniu - 55 gr, w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Koronowie - właśnie graniczne 70 gr za metr.
