Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grażyna Ciemniak przegrała proces z miastem

Wojciech Mąka
Archiwum / dariusz bloch
Była posłanka i zastępczyni prezydenta nie wróci do pracy w bydgoskim Urzędzie Miasta. Wcześniej nie przyjęła ponoć propozycji zadośćuczynienia.

Grażyna Ciemniak, z ramienia PO została zastępczynią prezydenta Rafała Bruskiego w 2011 roku. To w tym właśnie roku jej start w wyborach do Sejmu z dziewiątego miejsca na liście PO zakończył się niepowodzeniem, choć zdobyła 4 590 głosów.
To jednak wystarczyło, żeby zostać, już w trakcie kadencji Sejmu, posłanką, miała bowiem najwyższe poparcie i była pierwsza na liście do zastąpienia odchodzącego posła PO Jarosława Katulskiego, który zdecydował, że woli być radnym sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego.
O swoim wyborze mówiła wówczas, że jest przekonana, iż także w Warszawie może przysłużyć się Bydgoszczy.

I przyszła Mackiewicz

Grażyna Ciemniak odeszła zatem z ratusza pod koniec 2014 roku. Zastąpiła ją na stanowisku wiceprezydent członkini SLD, Anna Mackiewicz, której przypadł nadzór nad tymi dziedzinami, których pilnowała wcześniej Grażyna Ciemniak - m.in. bydgoską spalarnią śmieci, gospodarką odpadami, Miejskimi Wodociągami i Kanalizacją czy działającą jeszcze wówczas Spółką Wodną Kapuściska.
Niestety, w ostatnich wyborach parlamentarnych Grażynie Ciemniak się już definitywnie nie powiodło - nie dostała się po raz kolejny do Sejmu. Była więc przekonana, że będzie dalej pracować w ratuszu.

Stare zdjęcia Bydgoszczy. Popatrzcie, jak się zmienia nasze miasto. To samo miejsce, dwie różne fotografie, które dzieli wiele dekad.

Bydgoszcz na starych fotografiach. To samo miejsce dawniej i...

- Zgodnie z prawem, odchodząc do Sejmu, złożyłam rezygnację z zajmowanej w ratuszu funkcji, ponieważ nie wolno łączyć mandatu posła z pracą w samorządzie - wyjaśniała w rozmowie z „Expressem” posłanka. - Zgłosiłam gotowość powrotu do pracy od dnia 18 stycznia 2016 r., zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła - na tym samym lub równorzędnym stanowisku, stosownie do potrzeb miasta. W pismach do prezydenta nie wymieniałam funkcji zastępcy prezydenta. W ratuszu Grażyny Ciemniak prezydent Rafał Bruski już jednak nie chciał, bez podania przyczyn. Ratusz tłumaczył, że stosunek pracy z była zastępczynią został rozwiązany, co zamyka sprawę.

Zobacz też test Alfa Romeo Stelvio

Miesiące negocjacji zakończyły się niczym, więc była posłanka pozwała ratusz do sądu.
Obie strony nie zdradzały szczegółów finalnej rozprawy sądowej w pierwszej instancji. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że sąd zaproponował Grażynie Ciemniak zadośćuczynienie w postawi wypłaty wynagrodzenia od 2014 roku, na co się jednak nie zgodziła. Była posłanka od niekorzystnego dla niej wyroku złożyła apelację.

Będzie kasacja?

- Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, Wydział Pracy, oddalił w całości powództwo pani Grażyny Ciemniak, która wnosiła o przywrócenie do pracy - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta miasta. Wyrok zapadł 29 marca.
Sąd, podtrzymując wyrok sądu pierwszej instancji oddalającego pozew, zasądził jednocześnie koszty procesu na rzecz miasta w wysokości 900 zł. Rzeczniczka mówi: - Miasto wystąpiło już o pisemne uzasadnienie wyroku. Jest on ostateczny, natomiast jak od każdego wyroku, stronom przysługuje wniesienie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.
Czy Grażyna Ciemniak wystąpi o kasację - nie wiadomo, wczoraj nie udało nam się z nią skontaktować.

Polub nas na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo