To był wspaniały dzień nie tylko dla rodziny bramkarza LKS Szubinianki Karola Kobylarza, ale również dla tych mieszkańców, którzy odwiedzili Stadion Miejski w Szubinie, gdzie czekała na nich moc atrakcji.

Impreza miała charakter charytatywny, a wszystkie zebrane w trakcie jej trwania pieniądze przeznaczone zostaną dla Karola Kobylarza i jego rodziny, którzy w kwietniu tego roku w wyniku pożaru stracili cały swój dobytek. Każdy, kto chciał pomóc, mógł zakupić cegiełki, które brały udział w losowaniu nagrody w postaci roweru. Była też kawa i ciasto czy kiełbaski z grilla.

Głównym wydarzeniem dnia był mecz pomiędzy drużynami Koledzy Karola kontra Urzędnicy Miejscy. W tym starciu, które z zapartym tchem oglądała publiczność, padł remis 3:3. Sędzią głównym spotkania był burmistrz Artur Michalak.
- Muszę przyznać, że wydarzenie zostało wspaniale przygotowane, a także nagłośnione wcześniej, co widać po wysokiej frekwencji. Kiedy można miło spędzić czas, a jeszcze przy tym komuś pomóc, to my zawsze jesteśmy na „tak” - mówiły mieszkanki Szubina, które przyszły na imprezę. - Zarówno jedna, jak i druga drużyna bardzo wiele z siebie dała, podobnie jak reszta mieszkańców, którzy przyszli na stadion. Przyjemnie jest widzieć, że szubinianie potrafią sobie pomagać i wspierają się w trudnych chwilach - dodały panie.

W organizację charytatywnego wydarzenia włączyło się wiele osób. Po rozegranym meczu odbyły się licytacje wartościowych przedmiotów, jak np. rękawicy bokserskiej z autografem Tomasza Adamka czy piłki z podpisami siatkarzy Transferu Bydgoszcz.