Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gosia Dulka dostała szansę na zdrowy kręgosłup. Udało się zebrać 400 tys zł!

Dorota Witt
Dorota Witt
W lipcu Gosia będzie operowana
W lipcu Gosia będzie operowana Archiwum Anny Dulki
Gosia ma guza w klatce piersiowej, przez to żaden lekarz w Polsce nie chce zoperować jej krzywego kręgosłupa. Na leczenie za granicą potrzeba 400 tys. zł. Rodzice sami znaleźli klinikę, w której zabieg może się odbyć, ale koszty były dla nich niewyobrażalne. Dziś już wiadomo - Gosia pojedzie na operację, bo udało się zebrać całą sumę. - Nareszcie spełniły się moje marzenia. Nie spodziewałam się, że to tak pójdzie. Wszystkim dziękuję! - mówi Gosia Dulka.

Pierwszy raz o chorej dziewczynce pisaliśmy w kwietniu, wtedy rodzice błagali o pomoc, liczyła się każda złotówka.
9-letnia Gosia od urodzenia choruje na nerwiakowłókniakowatość. To nieuleczalna choroba genetyczna. Sprawia, że na nerwach w całym ciele tworzą się guzy. Jest ryzyko, że przerodzą się w złośliwy nowotwór.

- Od początku lekarze sprawdzają, czy guzy nie tworzą się w głowie, to największe zagrożenie, tymczasem olbrzymi guz urósł w klatce piersiowej i brzuchu - mówi Anna Dulka, mama Gosi. - Nie da się go zoperować. Nasza córeczka musi z tym żyć, ale to życie dodatkowo utrudnia jej postępująca skolioza. Lekarze nie chcą podjąć się operacji, przez guz staje się ona bardzo ryzykowna.
Rodzice znaleźli specjalistę w Niemczech. Prof. Edward Malec, kardiochirurg, pomógł w zorganizowaniu konsultacji z zespołem ortopedów.

Lekarze stwierdzili, że guz nie trzyma wykrzywiającego się kręgosłupa, co daje nadzieję na to, że uda się go wyprostować. Najpierw rozciągną kręgosłup wyciągiem Halo Gravity Traction, potem wszczepią implanty - mówi Anna Dulka.
Jednak operacja to koszt 400 tys zł. Nie było szans na refundację przez NFZ. Pomogli ludzie. Poza zbiórką w sieci, na rzecz dziewczynki zorganizowano licytację, koncerty, festyn charytatywny, bieg...

- Dla nas wydarzył się cud. Po dwóch miesiącach ciężkiej pracy i ogromu serca jaki włożyliśmy w zbiórkę, możemy usiąść i na spokojnie podsumować cały ten okres. Tylko najbliżsi wiedzą, ile kosztowało nas to zdrowia, łez, nieprzespanych nocy i wyrzeczeń. Cały włożony trud miał jeden cel - ratunek kręgosłupa naszej Małgosi, która - mając świadomość, ile cierpienia ją jeszcze czeka - cieszy się z danej jej szansy... - napisała w mediach społecznościowych Anna Dulka. - Już w tym momencie chciałabym podziękować wszystkim bez wyjątku za zaangażowanie, wsparcie i obecność przy nas w tych ciężkich chwilach, za pomoc finansową i duchową. Ten ciężki czas pokazał nam, jak wspaniałymi ludźmi jesteśmy otoczeni. Teraz już będzie tylko lepiej. Bo z każdej ciemnej doliny jest jakieś wyjście, jakiś tęczowy szlak.

Ludziom, którzy zdecydowali się pomóc, podziękowała w sieci też Małgosia: - Nareszcie spełniły się moje marzenia. Nie spodziewałam się, że to tak pójdzie. Wszystkim dziękuję! - powiedziała.

3 lipca dziewczynka jedzie z rodzicami na badania do niemieckiej kliniki, na 8 lipca zaplanowano przyjęcie do szpitala, na 9 lipca założenie wyciągu. - A dalej to już życie pokaże... - mówi z nadzieją Anna Dulka.

Flash INFO odcinek 18 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera