Goście nie mogą trafić do pałacu Radosława Sikorskiego

Minister Radosław Sikorski chce mieć... własną miejscowość. Ma się nazywać Dwór Chobielin. Wniosek o utworzenie wsi już złożył. Burmistrz Szubina jest „za”, bo nie chce ministrowi robić na złość...

Wniosek ministra Sikorskiego o utworzenie miejscowości Dwór Chobielin ma poparcie lokalnych władz. Burmistrz Ignacy Pogodziński wszczął już odpowiednie procedury. <!** reklama>

Pierwszym krokiem było pozyskanie opinii miejscowej ludności - w tym przypadku mieszkających we wsi Chobielin, dawnym PGR-ze, 65 osób uprawnionych do głosowania. Konsultacje odbyły się 16 października. - Ludzie na początku byli zdenerwowani, bo myśleli, że chodzi o zmianę nazwy miejscowości i że będą musieli wymieniać dowody osobiste, a to dodatkowe koszty - nie ukrywa Józef Bączek, sołtys Starego Jarużyna, na którego terenie leży Chobielin ministra. - Ale potem, jak się okazało, że chodzi o utworzenie nowej miejscowości, to poparli pomysł. Wymiana dowodów będzie dotyczyła tylko ministra i paru osób...

W świetlicy było 20 ludzi. Utworzenia Dworu Chobielin chciało szesnaścioro z nich, czworo wstrzymało się od głosu.

- Wniosek został złożony, gdyż obecnie w systemach GPS „Chobielin” pojawia się jako były PGR oddalony o półtora kilometra od dworu, miejsca zamieszkania. W konsekwencji goście, często ważni goście zagraniczni, mają duże trudności z dotarciem na miejsce, częstokroć błądząc po lokalnych, trudno przejezdnych drogach - informuje „Express” biuro prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

- Błądzą - potwierdza sołtys Starego Jarużyna.

Ignacy Pogodziński, burmistrz Szubina, mówi, że nie mógł nawet ustawić tablicy informacyjnej, jak dojechać do dworu ministra Sikorskiego. - Kiedyś istniał Chobielin i Chobielin Młyn, czyli właśnie dworek - mówi Ignacy Pogodziński. - Teraz jest tylko Chobielin.

Dwór Chobielin ma obejmować tylko posiadłość ministra, park i ze dwa budynki. Mieszka w nich kilkanaście osób. - Analizowaliśmy wniosek ministra, także pod względem politycznym - mówi burmistrz Ignacy Pogodziński. - Jest uzasadniony. Będą podstawy do ustawienia drogowskazu. Wiem, że nie należę do ulubieńców ministra Sikorskiego, ale przecież nie będę mu robił na złość...