Nie tylko listonosze będą dostarczać bydgoszczanom listy. Ratusz zatrudnił gońców do roznoszenia urzędowej korespondencji.
Piętnastu wysłanników magistratu zacznie pukać do drzwi mieszkańców już dzisiaj.
Dzięki nowej inicjatywie bydgoskiego Urzędu Miasta, pracę znalazło 18 bezrobotnych. Wszyscy przeszli przeszkolenie, otrzymali bluzy, kurtki i torby z herbami miasta. Bydgoszczanie, do których zawita goniec z urzędową korespondencją, mogą go poprosić o wylegitymowanie się.
- Każdy ma identyfikator i legitymację służbową - wyjaśnia Jan Stranz, sekretarz miasta.
Doręczyciele z torbami pełnymi listów dzisiaj zaczną pracę pełną parą. - W teren rusza 15 osób, trzy pozostałe prowadzą biuro. W pierwszej kolejności będą obsługiwać osiedla Leśne, Bartodzieje, Fordon, Bielawy, Szwederowo. Zatrudniliśmy bezrobotnych. Zarobią 850 zł na rękę plus premia. Pensja może wynieść nawet 1317 zł - mówi Jan Stranz.
Gońcy będą poruszać się autobusami i tramwajami. Wszyscy dostali bilety sieciowe. Jak mówią urzędnicy, zrezygnowano z rowerów. - Zbyt wiele jest kradzieży, jednoślady pozostawione przed klatką schodową ginęłyby - wyjaśniają. Jak zaznacza kierowniczka kancelarii Urzędu Miasta, Magdalena Starczewska, wysłannicy nie noszą ze sobą pieniędzy. - Tylko pisma wymagające pokwitowania odbioru - wyjaśnia. „Doręczyciele korespondencji” na razie zostali zaangażowani na dwumiesięczny okres próbny.
- Potem mamy nadzieję na stałą pracę - mówi Andrzej Orylski, jeden z zatrudnionych. Listów do doręczenia jest mnóstwo. Dzisiaj gońcy rozniosą około tysiąca przesyłek.