Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie lekarz się kłóci...

Dominika Kucharska
Po słynnych pieczątkach przyszedł czas na zastępowanie handlowych nazw leków terminami międzynarodowymi. Dla pacjentów to szansa na zakup tańszych odpowiedników.

Po słynnych pieczątkach przyszedł czas na zastępowanie handlowych nazw leków terminami międzynarodowymi. Dla pacjentów to szansa na zakup tańszych odpowiedników.

<!** Image 3 align=none alt="Image 183792" sub="Wizyta w aptece to stres nie tylko dla klienta, ale także dla farmaceuty, od którego wiele teraz zależy. Decyzja o wysokości zniżki budzi wiele kontrowersji Fot.: Dariusz Bloch">Środa, dochodzi godzina 11. Odwiedzamy kilka aptek w centrum miasta. Kolejek brak, nikt się nie awanturuje, a farmaceuci zapewniają, że akceptują recepty z pieczątką „Refundacja do decyzji NFZ”.

- Klienci z reguły przynoszą ze sobą dowód ubezpieczenia. Mówiło się o tym tyle, że większość zaakceptowała tę sytuację. Problem pojawia się wtedy, gdy należy zadecydować o stopniu odpłatności. Takiego wyboru nie powinni podejmować farmaceuci. Skąd możemy widzieć, czy kupującym jest osoba chora przewlekle, czy nie - mówi Magdalena Szymków z apteki „Polonez”, mieszczącej się przy ulicy Dworcowej.

Aptekarze zwracają również uwagę na numer oddziału NFZ, który powinien znaleźć się w małym polu na recepcie. - Lekarze są już uczuleni, aby o tym pamiętać. Recepty na leki refundowane honorujemy we wszystkich naszych aptekach w mieście - opowiada pani Joanna z apteki „Żyj Zdrowo”.

Będzie międzynarodowo

Na czym polega kolejna odsłona protestu? Dotychczas na recepcie wpisywano nazwę handlową leku. Teraz część lekarzy planuje zastępować ją terminem międzynarodowym.

- Dzięki temu pacjent będzie mógł wybrać najtańszy odpowiednik, zawierający tę samą substancję czynną. Ten system funkcjonuje w innych państwach - wyjaśnia farmaceutka z apteki „Polonez”.

<!** reklama>

Te informacje cieszą pacjentów. - W końcu dociera do nas jakaś dobra nowina. Myślę, że takie zasady powinny funkcjonować nie tylko w ramach protestu - mówi pani Elżbieta, którą spotkaliśmy w aptece.

Zmiana uzasadniona jest tym, że niektóre z medykamentów są zarejestrowane jako leczące tylko konkretne schorzenia. Zgodnie z nową ustawą takiego leku nie można refundować, jeśli miałby on zwalczać inną dolegliwość. Użycie nazwy międzynarodowej umożliwi ominięcie tego zapisu.

Takiej formie protestu nie sprzeciwia się Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Pacjenci mogą na tym zyskać, więc nie mamy nic przeciwko. Dla nas nie oznacza to żadnych zmian. Robimy swoje. Finalizujemy podpisywanie umów z aptekami w naszym regionie. Wcześniej pojawiało się znacznie więcej wątpliwości zarówno ze strony farmaceutów, jak i pacjentów. Teraz tych pytań jest mniej. Sytuacja nadal się jednak zmienia. Co chwila organizowane są kolejne spotkania z lekarzami, którzy nie chcą odpuścić - mówi Barbara Nawrocka z wojewódzkiego oddziału NFZ.

Emocje, które dominowały w pierwszych dniach nowego roku powoli opadają. Od pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego dowiedzieliśmy się, że nie trafiła do nich żadna skarga dotycząca wypisywania recept. Buntować się przeciwko nowej ustawie nie przestają jednak ani farmaceuci, ani lekarze.

Najgorsze mamy już za sobą?

- Sytuacja z lekami to jedno, a problemów, które wnosi ustawa jest znacznie więcej. Nie jest tak, że lekarze nagle przestali lubić pacjentów i protestują im na złość. Nie mamy obecnie możliwości takiego wypisania recepty, aby w przypadku kontroli do czegoś nie można było zgłosić zastrzeżeń. Oświadczenia polityków wygłaszane przed kamerą nie są dla nas żadnym zapewnieniem. Już nieraz do czegoś w ten sposób nas przekonywali, chociażby w okresie przedwyborczym, a potem nic z tego nie wynikało. Konieczne są zmiany w prawie. i konkretne zapisy. Walczymy z tym co bezpośrednio w nas uderza - tłumaczy Dariusz Ratajczak z Bydgoskiej Izby Lekarskiej.

Farmaceuci narzekają natomiast, że to właśnie na ich barki spadają wszystkie żale ze strony niezadowolonych pacjentów.

- Ludzie nieraz wieszają na nas psy, a przecież te zmiany to nie nasza wina. To naturalne, że obawiamy się dotkliwych kar, jakie nam grożą. Doszło do tego, że ktoś stworzył nowy system, ale nie przewidział, jak to wszystko będzie działać w praktyce. Liczę, że zamiast utrudniać nam pracę, politycy wymyślą jasne rozwiązania - mówi Magdalena Szymków.

 

Warto wiedzieć

Gdzie kupić leki refundowane?

 

  • Większość aptek zawarło już nowe umowy z funduszem
  • lista aptek, które realizują recepty na leki, refundowane dostępna jest na stronie: www.nfz-bydgoszcz.pl
  • nową umowę podpisało już przeszło 110 aptek z naszego miasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!