I to chyba najwymowniejszy komentarz do tego, jak się dziś uwiązaliśmy do gadżetu, bez którego jeszcze kilkanaście lat temu dawaliśmy sobie świetnie radę. Myślę o tym zwłaszcza podczas podróży tramwajami, kiedy to starsze panie najczęściej na cały regulator muszą robić użytek z komórki. Opowiadają (wszystkim naokoło też), że właśnie wsiadły, co dziś robiły, kogo spotkały... Młodzież ma w tym czasie słuchawki na uszach i gapi się w ekran. I w ten sposób koło się zamyka...
Gap się, gapciu, gap... [komentarz]
Ewa Czarnowska-Woźniak

Gdzieś po Facebooku plącze się wymowne zdjęcie - grupa dzieci siedząca na pufie pośrodku muzealnej sali, zapatrzona w ekrany swoich telefonów komórkowych, odwrócona plecami do dzieł malarskich na ścianach.