Francuska policja opublikowała właśnie podobiznę mężczyzny, podejrzanego o dokonanie makabrycznych zabójstw koni. Zdaniem śledczych mogą być one związane z satanistycznymi rytuałami.
Od początku roku zanotowano już co najmniej 19 zabójstw i okaleczeń w miejscowości Puyvert, położonej na południu kraju. Ostatnio znaleziono wypatroszoną klacz i kucyka z odciętym uchem.
Do zabijania koni w niezwykle okrutny sposób dochodziło tez w innych francuskich miastach.
Do tej pory śledztwo szło dość ślamazarnie, ale kilka dni temu nastąpił prawdziwy przełom. Stało się to po tym, jak właściciel pewnego schroniska dla zwierząt wypędził dwóch mężczyzn, którzy pocięli konia i dwa kucyki w Burgundii.
W ogólnokrajowej telewizji wyemitowano wizerunek twarzy jednego z nich na podstawie opisu, który śledczym przekazał właściciel schroniska Nicolas Demajean.
Demajean powiedział, że napastnicy rozmawiali ze sobą w języku, którego on nie rozumiał. - Myślę, że mogli oni pochodzić z któregoś kraju z Europy Wschodniej - powiedział.
Julien Denormandie, francuski minister rolnictwa, odwiedził niedawno szkołę jeździecką w jednym z miasteczek w środkowej Francji, w której też doszło do ataku na konie.
- Sprawiedliwości stanie się zadość, dopadniemy tych morderców, na pewno – zapewnił minister dziennikarzy.
Franck Jolly, kapitan policji, który został przydzielony do wyjaśnienia tych tajemniczych i makabrycznych zbrodni powiedział tylko: Polowanie na sprawców właśnie się rozpoczęło i jest dla nas wszystkich teraz priorytetem.
W miejscu jednego z ataków znaleziono niewielką „laleczkę voodoo”. Śledczy poszli tym tropem i są przekonani, że mordercy odprawiają satanistyczne rytuały, systematycznie odcinając końskie uszy i genitalia oraz wyłupując zwierzętom oczy.
Rzeczniczka paryskiej policji przypomniała, żepodobne ataki na te zwierzęta miały miejsce w Belgii i Niemczech w latach 2014-2016.
Wielka Brytania odnotowała natomiast około setki przypadków satanistycznych mordów koni w latach 1983 - 1993.
