Opiekunowie świeckiej warowni robią co mogą, by przyciągnąć jak najwięcej turystów. Kolejną propozycją jest wirtualny spacer po zamku.
Na stronie www.zamekswiecie.pl „zwiedzimy” zamkowy dziedziniec, a także wieżę czy wnętrze warowni. O wszystkim, co najważniejsze, poinformuje nas głos lektora. Bardziej „aktywni” mogą wyruszyć na spacer po nieco dalszych okolicach zamku - do punku widokowego na Diabelcach lub na wysepkę na Wiśle. Wystarczy klikać na zaznaczone punkty. - Prace nad tym projektem trwały rok. Mamy nadzieję, że spełni on oczekiwania zarówno turystów, jak i internautów - mówi Przemysław Krzyżanowski, kierownik Izby Regionalnej w Świeciu. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że czasy się zmieniają, a foldery ze zdjęciami już nie są wystarczająco atrakcyjne. Dlatego też nasz średniowieczny zamek idzie w stronę współczesności - tłumaczy.
Strona ma być dostępna w trzech językach: polskim, niemieckim i angielskim. Na razie jednak nie wystarczyło pieniędzy na przetłumaczenie filmu. Ma się to zmienić prawdopodobnie w przyszłym roku.
- Może uda się nam też zmienić lektora. Mamy już osobę, której niski, silny głos by się do tego znakomicie nadawał. To członek Zastępu Rycerskiego z Chełmna. Wszystko jednak rozbija się o finanse - mówi Przemysław Krzyżanowski.
Szef Izby Regionalnej nie ukrywa, że w taki sam sposób chciałby zilustrować inne świeckie zabytki, których przecież nie mamy zbyt wiele. Następna w kolejce miałaby być „stara fara” i „klasztorek”.
- Na razie proszę jednak o komentowanie wirtualnego spaceru po zamku. Wszystkie uwagi będą dla nas cenne i, jeśli tylko będzie taka możliwość, postaramy się je uwzględnić - mówi Przemysław Krzyżanowski.<!** reklama>
Wirtualny spacer po zamku to kolejna propozycja dla turystów, która ma im ułatwić jego zwiedzanie. Od jakiegoś czasu przed dziedzińcem warowni stoją tablice informacyjne w trzech językach, a w kasie, za 5 zł można wypożyczyć elektronicznego przewodnika. W przyszłym roku ma być już dostępna druga wersja, przygotowana specjalnie dla dzieci.
- To bardzo fajna sprawa. Dzięki temu urządzeniu nie musiałam biegać za grupą, tylko mogłam zwiedzać swoim tempem - mówi Krystyna Kupczyńska z Bydgoszczy.