Polscy fani Królowej Śniegu nie mieli tym razem powodów do radości. W finale nasza zawodniczka upadła na jednym z zakrętów i mogła jedynie powalczyć o trzecie miejsce.
Do finału w norweskim Drammen (41 km na południowy zachód od Oslo) Justyna Kowalczyk awansowała bez kłopotów. Wygrała ćwierćfinał, półfinał, zatem decydujący bieg zapowiadał się niezwykle ciekawie.
Najlepiej ze startu wyszła Norweżka Marit Bjoergen, a po chwili tuż za nią usadowiła się jej rodaczka Astrid Jacobsen. Kowalczyk nie dawała jednak za wygraną. Próbowała się zbliżyć i zaatakować. Niestety, na półmetku zahaczyła nartą o Jacobsen, przewróciła się i mogła zapomnieć o zwycięstwie.
<!** reklama>Polka mogła jedynie powalczyć o trzecią lokatę i miejsce na podium. Z tym nie miała problemów. Ale straciła 40 punktów i w klasyfikacji generalnej strata do Bjoergen wzrosła do 118 punktów. Kolejne zawody w niedzielę w Oslo.
Norwegowie zaś triumfowali. Na dodatek u mężczyzn wygrał Eirik Brandsdal, a trzeci był Paal Golberg.
Tymczasem planowane na wczoraj kwalifikacje w Pucharze Świata w skokach narciarskich w Trondheim zostały przełożone na dzisiaj.
Na treningach najlepiej z Polaków spisywał się Aleksander Zniszczoł, który uzyskał 6. odległość (136,5m), Kamil Stoch był 11. (120,5). Trening wygrał Japończyk Daiki Ito z wynikiem 132,5 m (miał najlepszą notę).
Fakty
Puchar Świata w biegach narciarskich
- Wyniki wczorajszego finału w Drammen: 1. Bjoergen 3:32.9, 2. Jacobsen +1,7 s, 3. Kowalczyk +7,5 s, 4. Falla +7,9 s, 5. Crawford +13,6 s, 6. Jean +16,3 s.
- Do rozegrania pozostało jeszcze w tym sezonie pięć zawodów: 11 marca - Oslo (Norwegia) - 30 km techniką klasyczną, 14 marca - Sztokholm (Szwecja) - sprint techniką klasyczną, 16 marca - Falun (Szwecja) - 2,5 km techniką dowolną, 17 marca - Falun (Szwecja) - 10 km techniką klasyczną, 18 marca - Falun (Szwecja) - 10 km techniką dowolną.