Wymyśliliśmy w tym miejscu ogrody promujące zwierzynę i roślinność rodzimą. Bardzo edukacyjnie. Ale ta formuła jakby się zaczęła wyczerpywać. Dzieci i młodzież (najczęściej odwiedzający tego typu miejsca rekreacji), dziś już tak biegli w rozrywkach kosmicznego formatu, chcą nowych podniet. Więc w naszych „zielonych płucach” coraz więcej egzotycznych przybyszów. I, jak się okazuje po lekturze statystyk, spodobało się, bo liczba odwiedzających „zoolog” myślęciński, po otwarciu akwarium i terrarium, wzrosła. Więc jeśli ktoś lubi zoo, ma coraz więcej powodów, by tam być.
Fauna polska się rozrosła - tygrys ma tygrysicę
Ewa Czarnowska - Woźniak

Dotąd w myślęcińskim zoo mieliśmy jednego tygrysa. Teraz są już dwa
Bydgoszczy - kiedyś - wydawało się, że nie będzie jej stać na wielkoformatowe zoo, więc znalazła sobie niszę.