Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje na fordońskim Targowisku Białym sięgają zenitu

Grażyna Ostropolska
Do przetargu, który odbędzie się 24 października, szykuje się kilka firm i stowarzyszeń. Niektóre uznały, że w marszu do zwycięstwa wszystkie chwyty są dozwolone: od obiecywania złotych gór po... szantaż.

Do przetargu, który odbędzie się 24 października, szykuje się kilka firm i stowarzyszeń. Niektóre uznały, że w marszu do zwycięstwa wszystkie chwyty są dozwolone: od obiecywania złotych gór po... szantaż.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198156" sub="Firmy, które zamierzają 24 października wziąć udział w przetargu na zarządzanie fordońskim targowiskiem Białym, rozpoczęły bezpardonową walkę o głosy kupców. Fot.: Tomasz Czachorowski">

Zapowiada się ciekawie, bo wybór zarządcy odbędzie się według nowych zasad. Miasto chce, by kupcy mieli wpływ na wyłonienie dzierżawcy i daje im do ręki oręż w postaci... głosów poparcia. Mogą poprzeć kandydata, który zdobędzie ich zaufanie, a nawet kilku. Komisja przetargowa przeliczy głosy, zamieni je na punkty i ten, kto otrzyma ich najwięcej, zwiększy swoje szanse na zwycięstwo. Liczą się też: cena oferowana za dzierżawę i koncepcja zarządzania targowiskiem.<!** reklama>

Nowe zasady zgodnie z oczekiwaniami miasta, mają zaprowadzić na targowiskach spokój, ale na razie...

rodzą podziały i konflikty

- Nie chcemy pośredników. Możemy sami zarządzać targowiskiem - obwieszcza Ewa Simińska ze Stowarzyszenia Millenium. Założyła je grupa kupców z „Białego”. - Chcemy wziąć udział w przetargu, ale rzucają nam kłody pod nogi - mówią.

Millenium ma problem, bo warunkiem uczestniczenia w przetargu jest prowadzenie działalności gospodarczej przez co najmniej trzy lata lub posiadanie przynajmniej trzyletniego doświadczenia w zarządzaniu targowiskiem w ostatnim dziesięcioleciu.

- Ten warunek narusza zasadę równego traktowania oferentów - oburza się Ewa Simińska. Przypomina, że Stowarzyszenie Millenium istnieje od 12 lat, ale działalność gospodarczą zarejestrowało dopiero teraz na potrzeby przetargu. - Teoretycznie nie spełniamy tego warunku, ale należy wziąć pod uwagę, że część członków Millenium prowadzi działalność gospodarczą od 16 lat - argumentuje.

Stowarzyszenie zebrało dużo głosów od właścicieli pawilonów na fordońskim targowisku.

- Sami te budy stawialiśmy, ale wysokie opłaty powodują, że ledwo wiążemy koniec z końcem - żalą się kupcy. - Jest tak źle, że uczymy się obcych języków z myślą o poszukiwaniu zarobku za granicą.

Kupcy z obrzeży targowiska nie chcą zmian i oddają głosy na dotychczasowego zarządcę: Kujawsko-Pomorskie Zrzeszenie Handlu i Usług, które od 15 lat dzierżawi ten teren. - Od dwóch lat nie zwiększali nam opłat. Jeśli ktoś ma zaległości, to rozkładają mu to na raty, a ci z Millenium tylko...

dużo krzyczą i obiecują

- mówią. - Oni boją się nas poprzeć, bo są przez zarządcę zastraszeni - twierdzi pani Ewa i podaje własny przykład. - Wiceprezes zrzeszenia powiedział mi w piątek na ucho, że jak wygrają przetarg, to mnie zniszczy - twierdzi. - Gdy odmówiłem im poparcia, to powiedzieli, że od jutra nie mam prawa handlować pod płotem - twierdzi Ryszard Cydzik. Przyznaje, że to nie jest jego miejsce. - Płacę za teren obok pawilonu, ale pod płotem lepiej się handluje, więc tam rozkładam towar. Do tej pory zarządcy to nie przeszkadzało, a teraz tak - mówi rozżalony.

- Pan Ryszard nie powinien na nas narzekać, bo jest rekordzistą w zaległościach, a my idziemy mu na rękę i rozkładamy je na raty - słyszymy od członków zarządu K-PZHiU. Wiceprezes Jan Sielski zapewnia, że nigdy Ewy Simińskiej nie straszył i jeśli będzie go fałszywie oskarżała, odda sprawę do sądu. - Powiedziałem jej tylko, że jak wygra przetarg, to pierwszy jej pogratuluję, ale chciałbym, żeby grała uczciwie i nie okłamywała kupców, a gdy wychodziłem z targowiska to już była w obiegu informacja:

„chodzą po targowisku i straszą”

- Byłam w ZUS-ie po zaświadczenie. Patrzę, a wiceprezes stoi w drzwiach i się przygląda. To mobbing - skarży się pani Ewa.

- Poszedłem do ZUS po podobne zaświadczenie i stąd to spotkanie - tłumaczy Jan Sielski.

Obecny zarządca nie ukrywa, że liczy na wygraną. Jest właścicielem budynku administracyjnego przyłączy i innych środków trwałych na targowisku, za które nowy dzierżawca musiałby mu zwrócić pieniądze. - Millenium obiecuje kupcom darmowe toalety, zmniejszenie opłat targowych i inwestycje, a my składamy im realne propozycje. Tłumaczymy, że dzierżawa targowiska i prowadzenie tam handlu to nie jest działalność charytatywna i każdy, kto startuje w przetargu, liczy na zysk. My też, bo K-PZHiU reprezentuje interesy kupców. Prowadzi biuro prawne i rachunkowe, lobbuje na ich rzecz w samorządzie - słyszymy w K-PZHiU. W obiecywane przez innych oferentów kosztowne inwestycje nikt tu nie wierzy. - Przecież miasto przyznaje dzierżawę tylko na trzy lata - pada argument.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty