Poradnia dermatologiczna w centrum Bydgoszczy. Jeden z dwóch lekarzy jest na urlopie, więc rejestracja odbywa się na zasadzie - kto pierwszy, ten lepszy. Pierwsi, głównie starsi pacjenci, ustawiają się przed przychodnią już przed 7 rano. Czekając pokornie w kolejce, narzekają: - Na prywatne wizyty u dermatologa za 150 zł mnie nie stać. Operacja usunięcia zaćmy - rok czekania, jak dobrze pójdzie. Prędzej człowiek umrze, niż dopcha się do lekarza...
[break]
Kolejki osób z dolegliwościami zaawansowanego wieku są coraz dłuższe. Oczekiwaniem na operację usunięcia zaćmy to już prawdziwy horror. - Średni czas wynosi 12-13 miesięcy - mówi Kamila Wiecińska ze Szpitala Uniwerstyteckiego im. Biziela. - Od lat liczba oczekujących jest na podobnym poziomie.
W szpitalu „Jurasza” średnio czeka się 11 miesięcy. - Kolejki się wydłużają, bo wzrasta świadomość, że zaćmę można łatwo zoperować - mówi Marta Laska, rzecznik szpitala. W lipcu kolejka liczyła tu... 3,7 tys. ludzi! W 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym czeka się powyżej roku. Chętnych jest 2,5 tys. osób. Z kolei na przyjęcie na oddział kardiologiczny trzeba w tej placówce poczekać 2 tygodnie, ale w „Bizielu” - 100 dni.
Marta Laska uważa, że kolejki to wynik za małych kontraktów, które NFZ podpisuje z szpitalami i poradniami. NFZ ma inne zdanie. - Co roku w kraju przybywa 165 tysięcy ludzi w wieku powyżej 65 lat - mówi Jan Raszeja, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ w Bydgoszczy. - Lawinowo rosnąca liczba ludzi, wymagających operacji usunięcia zaćmy, nie przystaje do liczby lekarzy okulistów...
Przedstawiciel funduszu zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. - W tej chwili do okulisty, czy dermatologa można się dostać bez skierowania - mówi Jan Raszeja. - Od 1 stycznia 2015 po wejściu „ustaw kolejkowych”, takie skierowanie będzie wystawiał lekarz rodzinny. Jak teraz według badań resortu zdrowia w 60 procentach przypadków wizyty u dermatologów są jednorazowe, spowodowane podejrzeniami choroby albo drobnymi zmianami. To sprawy, którymi może zajmować się lekarz pierwszego kontaktu.
Tymczasem lekarze krytykują zmiany, uważając, że spowodują wzrost biurokracji i... wydłużenie kolejek do internistów.