Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elektroniczny system rozliczania kierowców MZK ze spóźnień jest wadliwy

Tomasz Zieliński
Funkcjonujący od półtora roku elektroniczny system rozliczania kierowców MZK ze spóźnień jest wadliwy. Związkowcy mówią o jednej trzeciej błędnych wskazań, Zarząd Dróg określa ich liczbę jako „ułamek”.

Funkcjonujący od półtora roku elektroniczny system rozliczania kierowców MZK ze spóźnień jest wadliwy. Związkowcy mówią o jednej trzeciej błędnych wskazań, Zarząd Dróg określa ich liczbę jako „ułamek”.

<!** Image 3 align=none alt="Image 221910" sub="Pasażerowie są informowani o czasie przyjazdu autobusu. Niektórzy narzekają, że wskazania widoczne na tablicy są absurdalne fot. Tymon Markowski">

Od kwietnia 2012 r. bydgoscy kierowcy autobusów oraz motorniczowie rozliczani są z punktualności kursów za pomocą elektronicznego systemu, zakupionego od hiszpańskiej firmy GMV.

<!** reklama>

Mimo licznych poprawek wprowadzanych przez producenta, związkowcy Miejskich Zakładów Komunikacyjnych alarmują, że jego wskazania są niedokładne, a zamiast upraszczać rozliczenia na linii MZK - Zarząd Dróg Miejskich, wprowadza do nich chaos.

Jedzie nowe

Zakup systemu za ponad 10 milionów złotych miał przynieść wiele korzyści. Oprócz udogodnienia dla pasażerów w postaci elektronicznych tablic informacyjnych na przystankach, miał być również „batem” na spóźnialskich kierowców MZK.

Ci, którzy nie realizowali terminowo kursów, obciążani byli finansowo, podobnie jak realizujące przewozy przedsiębiorstwo, zmuszane odprowadzać kary do ZDMiKP.

- Ten system lepiej działał tuż po wprowadzeniu niż teraz, po półtora roku - mówi Andrzej Arndt, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Bydgoszczy. - Coraz częściej nasi kierowcy alarmują, że system wskazuje np. 300 lub 400 minut opóźnienia.

Kierowcy o swych uwagach informowali przełożonych. Ci zareagowali, kiedy przedstawiona została dokumentacja zdjęciowa świadcząca, że system szaleje, narażając firmę i pracowników na straty.

- Wcześniej kierowcy i motorniczowie płacili kary - tłumaczy Andrzej Arndt.- Po wykazaniu, że system daleki jest od doskonałości, władze MZK zawiesiły karanie kierowców, a pobrane na poczet kar pieniądze zwrócono.

- Każde zgłoszenie o nieprawidłowym działaniu systemu przekazujemy do Zarządu Dróg - wyjaśnia Joanna Lisowska, kierownik Działu Nadzoru Ruchu MZK. - Mamy ich od kilku do kilkunastu dziennie.

Związkowcy szacują, że ewidentne błędy w działaniu systemu to około 30. procent dziennych wskazań.

To ułamek

Pracownicy Zarządu Dróg nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, jaka liczba wskazań systemu jest prawidłowa, a ile zawiera błędy. - Od początku były z nim problemy - potwierdza Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Firma GMV już kilka razy wprowadzała modyfikacje do oprogramowania systemu.

Wszystko wskazuje na to, że błędne wskazania spowodowane są zbyt późnym lokalizowaniem pojazdu przez satelitę, co daje opóźnienia, rejestrowane później przez system.

Według naszych szacunków, błędne wskazania stanowią ułamek wszystkich. Mimo, że błędów ma być „ułamek”, w czerwcu tego roku zarząd przestał nakładać kary za nieterminowe kursy.

Ile było ich wcześniej? - W ciągu roku trzy firmy realizujące dla nas przewozy obciążyliśmy łącznie na ponad 20 tysięcy złotych - mówi Krzysztof Kosiedowski.

Ile z tego zapłaciły MZK, nie udało się nam dowiedzieć ani w Zarządzie Dróg, ani w samym zakładzie.

Z zasady jest świetny...

- System jest świetny, ale musi działać poprawnie - komentuje Andrzej Arndt z MZK. - Nie może być tak, że motorniczy albo kierowca zajęty jest dokumentowaniem wadliwego działania systemu, by nie był obciążony za nie swoje grzechy.

Zarząd Dróg zapewnia, że system będzie doskonalony. W perspektywie zapowiadanej przez prezydenta reformy w miejskiej komunikacji z pewnością pilnie tego wymaga...


WARTO WIEDZIEĆ

W czym problem?

  • System potrzebuje czasu na uaktywnienie - podobnie jak GPS w samochodach. Jeżeli motorniczy zbyt szybko ruszy po wejściu do pojazdu, nie dając czasu na dostrojenie się systemu satelitarnego, od początku powstaje błąd w odczycie, który potem kumuluje się.
  • System pokazuje błędne dane nie tylko po rozpoczęciu kursu - także wtedy, gdy czasu na jego dostrojenie jest dość.
  • Dostawca systemu - hiszpańska firma GMV - cały czas prowadzi prace nad udoskonaleniem systemu, korzystając z przesyłanych przez pracowników MZK uwag.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!