Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ekolodzy biją na alarm, ale nikt ich nie słucha. Spór wokół spalarni trwa

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Bydgoscy ekolodzy znów mówią, że są lekceważeni przy ustalaniu szczegółów, dotyczących spalarni odpadów na Kapuściskach. Ratusz nie odpowiada na ich pisma.

Bydgoscy ekolodzy znów mówią, że są lekceważeni przy ustalaniu szczegółów, dotyczących spalarni odpadów na Kapuściskach. Ratusz nie odpowiada na ich pisma.

W połowie maja Bydgoskie Forum Ekologiczne wysłało do prezydenta Rafała Bruskiego pełen zarzutów list w sprawie spalarni. Ekolodzy zarzucają, m.in., brak konsultacji. Ich zdaniem, warunki klimatyczne na terenie Kapuścisk nie sprzyjają inwestycji. - Jesteśmy zaniepokojeni tym, że spalarnia ma się znajdować trzy kilometry od osiedla mieszkaniowego - mówi Marek Zientak, prezes BFE. - Doświadczenia z „Zachemem” pokazują, że nie jest to odpowiednia lokalizacja.

<!** reklama>

Ekolodzy informują prezydenta, że docierały do nich głosy mieszkańców Wyżyn i Kapuścisk, zaniepokojonych wysoką umieralnością mężczyzn na obu osiedlach. Mieszkańcy łączyli ją z wieloletnią produkcją Zachemu. Jak czytamy w piśmie ekologów, miejscowy mikroklimat „charakteryzuje się słabymi wiatrami i opadami”, a „spaliny z kominów źle rozprowadzają się w atmosferze”. W materiałach dostarczonych do ratusza podkreślono, że skutki większości dotychczasowych awarii na terenie Zachemu w dużej części pochłaniał gęsty sosnowy las, który obecnie został wycięty. - Przypomnę jeszcze, że nawet Miejskie Wodociągi prosiły o przedłużenie terminu wydania opinii na temat wpływu spalarni na płytki i nieizolowany teren wodonośny w rejonie dawnego ujęcia S na Zachemie - mówi prezes BFE.

Pismo zawiera też zarzut związany z osobą Grzegorza Gruszki, byłego posła SLD, rok temu mocno występującego przeciwko spalarni i prezydentowi miasta. Okazuje się, że Grzegorz Gruszka nie dostał odpowiedzi na swoje pismo złożone w sekretariacie Rafała Bruskiego w czerwcu ub. roku. - Pan Gruszka jest na tyle poważną i doświadczoną osobą, że nie zasługuje na lekceważenie jako strona - mówi Marek Zientak, prezes Bydgoskiego Forum Ekologicznego. - Ale na pewno przepisy do bycia stroną w sensie prawnym dopuszczają organizacje ekologiczne, stąd nasze wystąpienie.

Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu prasowego UM Bydgoszczy zapewnia, że ekolodzy otrzymają odpowiedź na swoje pismo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!