Zdania co do efektu wartej niemal 15 mln zł rewitalizacji Starego Rynku w Bydgoszczy są podzielone. Największe kontrowersje budzi wygląd granitowych płyt, jakie pokrywają plac. Krótko po ich montażu zaczęły się na nich pojawiać nieestetyczne zacieki.
Między innymi ta kwestia była poruszana na wtorkowej konferencji prasowej, jaka odbyła się w ratuszu w związku ze zmianami w organizacji ruchu w ścisłym centrum miasta.
- Testujemy różne możliwości czyszczenia tych płyt - mówi Jacek Witkowski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Na najbliższy czwartek jest zaplanowane czyszczenie płyt chemią. Zajmie się tym wykonawca rewitalizacji rynku. Czekaliśmy z tym na imprezę otwierającą wyremontowany Stary Rynek. Jest już po niej, więc teraz płyty będą czyszczone.
Pytanie tylko, co to da i dlaczego właściwie pojawiają się te zacieki. - Łączenia płyt są wypełniane piaskiem kwarcowym, a ten ma to do siebie, że trochę dłużej przytrzymuje wilgoć - mówi szef drogowców. - Przy okazji uspokajam mieszkańców, bo słyszałem opinie, że płyty zastosowane na rynku w Bydgoszczy są słabej jakości. To nieprawda. To jest naprawdę dobry jakościowo, monolityczny granit, który osobiście wybierał w Chinach przedstawiciel wykonawcy prac. Można powiedzieć, że był obecny przy docinaniu tego kamienia.
Witkowski prosi o cierpliwość. - To jest bardzo świeża inwestycja - mówi. - Dajmy sobie jeden sezon, zobaczmy, jak te płyty będą się zachowywały i wówczas, jeśli będzie się działo coś niepokojącego, to będziemy interweniować u wykonawcy. Jest możliwość impregnacji tych płyt, jednak to spowoduje, że ściemnieją i nie będą dobrze wyglądać. Ale być może trzeba będzie to zrobić.
Czy nie można było pomyśleć o tym na etapie inwestycji? - Rynek został wykonany zgodnie z projektem, który był konsultowany społecznie, a także z Radą ds. Estetyki Miasta, i który otrzymał wszystkie zgody i został zaakceptowany - odpowiada Witkowski. - To naturalny kamień, który ma swoje wady i zalety i który będzie się naturalnie starzał. Powtarzam - dajmy sobie rok, wtedy zobaczymy, co dalej.
Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent Bydgoszczy zaznacza, że inwestycja jest objęta pięcioletnią gwarancją. - Ten kamień jest atestowany, sprawdza się w innych miastach przy innych inwestycjach - mówi.
Wygląd płyt pokrywających Stary Rynek nie jest jedyną wątpliwością. Budzą je także rynny, czy też rynsztoki okalające płytę. W ubiegłym tygodniu radni PiS zwracali uwagę, że rynny mogą być poważną przeszkodą dla osób niepełnosprawnych. Czy zostaną zabezpieczone?
- W tych miejscach, w których było to konieczne i możliwe tzw. rynsztoki zostały przykryte płytami - odpowiada dyrektor zarządu dróg. - Nie można tego zrobić wszędzie z tej prostej przyczyny, że nie byłyby wówczas w stanie odprowadzać wody.
- Tam, gdzie znajdują się rynny, właściwie nie prowadzą trakty piesze - mówi z kolei Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia. - W tych miejscach albo stoją ogródki letnie, albo elementy małej architektury.
A gdy ogródki znikną? - Jest duża szansa, że część z nich będzie całoroczna - zdradza Bakalarczyk. - Wówczas nie będzie z tym problemu. A jeśli będzie, to zastanowimy się, czy i w jaki sposób można zabezpieczyć te rynny.
Tu znów pytanie: czy nie można było pomyśleć o tym jeszcze na etapie projektu? - On i tak został zmieniony, początkowy rynny okalały cały rynek - mówi Witkowski. - Poza tym projekt został zaakceptowany, również w konsultacjach. Nikt nie zgłaszał wtedy uwag w tym temacie.
Ostatnia sprawa, czyli zarys dawnego ratusza, jaki można oglądać na płycie Starego Rynku. Jego kształt wytyczono za pomocą granitowych płyt w innym kolorze. Problem jednak w tym, że nigdzie w obrębie rynku nie ma na ten temat ani słowa. - Planujemy umieścić stosowną informację na Starym Rynku - zapewnia wiceprezydent Kozłowicz.
Do tematu wrócimy.
Zmiana organizacji ruchu na Starym Rynku w Bydgoszczy
