Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś ostatni dzień dzień sprawdzianu. Zapytają o języki obce [EGZAMIN GIMNAZJALNY 2016]

Redakcja
Egzamin w Gimnazjum nr 25 w Bydgoszczy przebiegał w dobrej atmosferze. Wyniki poznamy 17 czerwca
Egzamin w Gimnazjum nr 25 w Bydgoszczy przebiegał w dobrej atmosferze. Wyniki poznamy 17 czerwca Tomasz Czachorowski
W środę ostatni dzień egzaminu gimnazjalnego. Dla większości uczniów to przepustka do lepszej szkoły, dla części obowiązkowy koszmar. Sprawdzana jest wiedza z całej dotychczasowej edukacji. Do maratonu przystąpiło 2889 uczniów z Bydgoszczy.

PRZECZYTAJ:[EGZAMIN GIMNAZJALNY 2016] We wtorek czas na przedmioty przyrodnicze [ARKUSZE, ZADANIA, PYTANIA]

W poniedziałek uczniowie sprawdzali swoje wiadomości z wiedzy o społeczeństwie i historii, a po przerwie - z języka polskiego. We wtorek wzięli do rąk arkusze z pytaniami z zakresu wiedzy przyrodniczej i matematyki. Dziś czas na język obcy. I koniec emocji. Nareszcie.

- Trzydniowy egzamin jest ogromnym wyzwaniem dla młodych ludzi - potwierdzają nauczyciele z Gimnazjum nr 25 (44 uczestników egzaminu). Mówią o dużym stresie (coś jest na rzeczy, bo uczniowie pytani po wyjściu z sali o konkretne zagadnienia, jakby tracili pamięć), ale i o fizycznych dolegliwościach.

- W ubiegłym roku było mnóstwo omdleń, pielęgniarka stale jest w pogotowiu. Zachęcamy uczniów, by w czasie przerw między egzaminami zjedli coś konkretnego, w świetlicy mają ciepłą herbatę. Na egzaminie mogą mieć ze sobą małą butelkę wody...

Bez zaskoczenia

Adam wody nawet nie tknął. Jest bardzo blady, milczący, ale uśmiechnięty.

- Co było najtrudniejsze? (chwila ciszy). Nic... Wszystko było takie... Nic mnie nie zaskoczyło. Dłużej zastanawiałem się nad kilkoma pytaniami, m.in. w których częściach Polski pada najwięcej, w Karpatach czy w Sudetach (chodziło o roczną średnią ilość opadów śniegu - przyp. red.). Z fizyki było ciekawe zadanie: jaką pracę wykonuje czajnik elektryczny w ciągu 240 sekund (podpowiedzią była tabliczka znamionowa, znajdująca się na czajniku - przyp. red.). Z przyrody zwróciłem uwagę na pytanie o zwierzę, które zamieszkuje w jednym z polskich parków narodowych. Załączono rysunek. Pytano, czy to płaz czy gad...

Adamowi na wyniku egzaminu, szczególnie z matematyki, bardzo zależy. Bardzo chciałby się dostać do klasy informatycznej.

Weronika i Zuzanna oceniają, że egzamin nie był szczególnie trudny. Poradziły sobie. Nie są ani humanistkami, ani umysłami ścisłymi. Myślą o architekturze, dlatego dla nich ważna jest punktacja z polskiego, matematyki, fizyki.

Sandra (wybiera się do liceum, do klasy o profilu biologiczno-chemicznym) zdradza, że ma problem z czytaniem map, a na egzaminie były dwie mapy. Trzeba było się orientować, gdzie są położone Bułgaria, Czechy i Austria.

Gdybym mogła, poprzestałabym na części humanistycznej. Niestety, nie mam wyboru. - Kamila, uczennica gimnazjum

Ciśnienie nieco spadło po matematyce (były zadania z procentami, potęgowanie, bryły obrotowe, funkcje, rachunek prawdopodobieństwa, itd.). Cezary wyszedł z sali dość wyluzowany. Poszło mu nieźle. - Na punktacji nie zależy mi jednak aż tak bardzo, bo wyjeżdżam z Polski. Wybiorę szkołę za granicą, i to taką, jaką będę chciał. Nikt nie będzie ode mnie żądał wyników egzaminu - mówi gimnazjalista - artysta, pasjonat gry na gitarze.

Jego koleżanka Kamila uważa, że egzamin z matematyki to pomyłka. - Nie lubię matematyki, nie radzę sobie z nią za dobrze, więc nie rozumiem, dlaczego się mnie zmusza do rozwiązywania zadań. Gdybym mogła, poprzestałabym na części humanistycznej. Niestety, nie mam wyboru.

Co o egzaminie gimnazjalnym myślą nauczyciele?

- Przypomina dawną małą maturę (w II Rzeczypospolitej egzamin kończący edukację w czteroletnim gimnazjum, wprowadzony po reformie edukacji z 1932 roku - przyp. red.), jest kompleksowym sprawdzaniem wiedzy z wszystkich lat edukacji - mówi Ewa Suszek, nauczycielka biologii i chemii. - Chodzi o bardzo obszerny materiał, a i sam rozkład egzaminu, czyli trzy dni, dwa egzaminy dziennie z przerwami, jest dla dzieci bardzo męczący. Ten system nie działa na korzyść młodzieży.

I tak wszyscy zdadzą

Inni nauczyciele mają podobne zdanie. Uważają, że egzamin powinien się zmienić, by był bardziej miarodajny. Twierdzą, że najrozsądniej byłoby podzielić materiał na trzy części: dla osób wybierających się do szkoły zawodowej, do liceum i do technikum, i pozwolić uczniom wybrać odpowiedni poziom.

- Część dzieci nie jest w stanie rozwiązać testów na wysokim poziomie albo rozwiązuje je dzięki przypadkowemu trafieniu w dobrą odpowiedź - zauważają pedagodzy. - Na koniec i tak wszyscy zdają, bo tego egzaminu nie można nie zdać. Można co najwyżej zdobyć bardzo niska liczbę punktów, a przecież nie o to głównie chodzi...

I tu pojawia się kolejny problem: motywacja do nauki.

- Stale powtarzam moim uczniom, by się uczyli i zdobywali jak najwyższe oceny. A dla przedstawicieli szkół prywatnych wynik egzaminu gimnazjalnego nie ma znaczenia - ubolewa Lidia Bryl, nauczyciel matematyki. - Młodzież traci zapał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!