Finał XIII Igrzysk Olimpijskich Sportowców Wiejskich zakończył się szczęśliwie dla żeńskiej drużyny piłkarskiej ze Świecia, która pokonała zespół gospodarzy 5:3 w rzutach karnych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 87332" sub="Dziewczętom z Wiąga nie zadrżały nogi podczas wykonywania rzutów karnych, dzięki czemu mogły świętować zwycięstwo w Igrzyskach Olimpijskich Sportowców Wiejskich Pekin - Jabłonowo Pomorskie 2008 /Fot. Tomasz Keller">W Jabłonowie Pomorskim reprezentacja gminy Świecie odniosła przede wszystkim sukcesy w sportach zespołowych. Złote medale wywalczyły, między innymi, siatkarki i kobieca drużyna piłkarska, złożona głównie z zawodniczek z Wiąga. W półfinale dziewczęta, reprezentujące Świecie zmierzyły się z Sępólnem Krajeńskim.
- Graliśmy dwa razy po 35 minut. Pierwszego gola straciliśmy w siódmej minucie. Na szczęście tuż przed przerwą udało się wyrównać za sprawą Magdy Ziółkowskiej - mówi Dariusz Gornowicz, trener piłkarskich „złotek” z Wiąga. W drugiej połowie zwycięstwo i awans do wielkiego finału zapewniła swojej drużynie Sandra Kieszkowska. W finale Świecie zmierzyło się z gospodyniami imprezy. Po wyrównanym meczu, który nie przyniósł jednak bramek sędzia zarządził konkurs rzutów karnych. - Byłem zaskoczony, bo nawet w męskim futbolu rzadko się zdarza, by wszyscy strzelający karne zdobyli gole - mówi Dariusz Gornowicz.
<!** reklama>Tymczasem dziewczęta nie pomyliły się ani razu, przy dwóch pudłach rywalek, dzięki czemu mogły świętować zdobycie złotego medalu na igrzyskach, co jest świetnym uwieńczeniem dwuletnich eliminacji. Całą kadrę tworzyły praktycznie zawodniczki z Wiąga, oprócz nich znalazły się w składzie dwie reprezentantki Ernestowa, dwie zwodniczki z Gruczna i jedna ze Świecia.
Podbudowany sukcesem trener Dariusz Gornowicz chciałby pójść o krok dalej.
- Dobrze by było móc zgłosić drużynę do rozgrywek drugiej ligi kobiecej. Rozmawiałem z piłkarkami i wiem, że „palą się” do gry. Musiałby się jednak znaleźć sponsor, który wyłożyłby pieniądze na mecze wyjazdowe - dodaje szkoleniowiec.
Nie będą to jakieś wielkie eskapady, gdyż w tej lidze jeździ się jedynie po województwie. Teraz wszystko w rękach działaczy Tęczy Wiąg, którzy na pewno chętnie widzieliby żeński futbol na swoim boisku, zwłaszcza, że gra mężczyzn ostatnio, delikatnie mówiąc, odbiegała nieco od dobrego poziomu.