Dzierżawcy parkingów wycofują się z interesu, bo zyski nie pokrywają kosztów

Do niedawna parking był strzeżony. I płatny. Pomieścił nawet 220 pojazdów.
[break]
- Ale od jakiegoś czasu wisi tam baner Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej z informacją, że parking jest bezpłatny i niestrzeżony. Tylko że samochodów tam tyle co kot napłakał. Dziwna sprawa - zastanawia się pan Stanisław z osiedla Przylesie.

Kierowcy nie chcą płacić

Sprawdziliśmy u źródła, czyli w Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, co dzieje się z parkingiem przy Rupniewskiego.
- Dzierżawca, który dotąd go prowadził, zrezygnował. Przerosły go koszty. Zyski z uiszczania opłat za miejsca parkingowe nie pokrywały kosztów opłacenia obsługi, energii elektrycznej, ubezpieczenia. Trzy razy wystawialiśmy parking na przetarg, ale nie zgłosili się chętni. Zdecydowaliśmy więc udostępnić plac jako parking bezpłatny i niestrzeżony. A czy mieszkańcy chcą z niego korzystać, to już ich wola - mówi Andrzej Wyżgowski, zastępca prezesa Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej do spraw gospodarowania zasobami mieszkaniowymi. Właśnie z tych powodów w Fordonie parkingi strzeżone znikają. Nie ma już takiego parkingu przy Andersa, Pelplińskiej, Szelburg-Zarembiny.
Zdecydowało też spadające zainteresowanie kierowców parkingami strzeżonymi. W sytuacji, gdy wielu z nich posiada ubezpieczenie autocasco, wydanie kwoty rzędu 1200-1400 złotych rocznie na abonament na parkingu zwyczajnie przestało się kalkulować.
Niedobór miejsc parkingowych w Fordonie to jednak spory problem. FSM próbuje sobie z nim radzić.

Wielopoziomowego nie będzie

- Tam, gdzie umożliwia to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przygotowujemy dodatkowe miejsca parkingowe, a tam gdzie nie ma ich w planie, wnioskujemy o jego zmianę - wyjaśnia Andrzej Wyżgowski.
Sporo nowych miejsc do parkowania pojawiło się na osiedlu Przylesie, gdzie brakowało ich najbardziej. Ten trend będzie kontynuowany, również na innych osiedlach, między innymi na Bajce i Szybowników.
Kilkanaście lat temu FSM sondowała pomysł parkingu wielopoziomowego. Okazało się, że nawet gdyby mieszkańcy partycypowali w kosztach takiej inwestycji, to i tak parking byłby zbyt drogi w utrzymaniu.