Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielą i rządzą kasą

Jarosław Jakubowski
Mimo że budżet Bydgoszczy na rok 2012 przyjęła Rada Miasta, to jest on autorskim projektem prezydenta Rafała Bruskiego. Stworzenie budżetu wykorzystał do wzmocnienia swojej pozycji.

Mimo że budżet Bydgoszczy na rok 2012 przyjęła Rada Miasta, to jest on autorskim projektem prezydenta Rafała Bruskiego. Stworzenie budżetu wykorzystał do wzmocnienia swojej pozycji.

Na inwestycje w budżecie na 2012 rok zapisano 335 mln zł. Największe pieniądze pójdą na budowę trasy uniwersyteckiej (80 mln zł), tramwaju do dworca PKP (25 mln złotych).

Jak pokroić 10 milionów

Na przebudowę ul. Chodkiewicza przeznaczono 15 mln zł, a po 12 mln zł z okładem na rewitalizację Starego Rynku i Bydgoskiego Węzła Wodnego. Inne wydatki to: 8,7 mln zł na dalszą rewitalizację Wyspy Młyńskiej, 12 mln zł na budowę ścieżek rowerowych np. z Fordonu do Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku oraz 18 mln zł na dom wsparcia dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej w Domu Pomocy Społecznej „Słoneczko”.

Jednak największe kontrowersje wzbudził podział 10 mln zł rezerwy budżetowej na inwestycje. Prezydent Bruski zwrócił się do radnych o propozycje. Wszystkie opiewały na 20 mln zł. Bruski wybrał budowę basenu na Błoniu (pomysł SLD, złożony również przez Grażynę Kufel, która niedawno przeszła z klubu Miasto dla Pokoleń do PO) oraz budowę ulicy Nowomazowieckiej (propozycja klubu PO).

Budżet autorski i koalicyjny

Pozostałe 300 tys. zł z puli rezerwowej miasto wyda na kupno samochodu dla straży pożarnej, wyposażenia mobilnego centrum monitoringu Komendy Miejskiej Policji oraz na fortepian dla pałacu w Ostromecku. Pojawiły się zarzuty, że prezydent w ten sposób kupił sobie wsparcie klubu SLD.

- To był mój autorski wybór. Nie było żadnych nacisków partyjnych - zapewniał Rafał Bruski na sesji.

Ale faktem jest, że wybór padł wyłącznie na propozycje radnych go popierających.

<!** reklama>

Nie znalazł jego uznania żaden z ośmiu wniosków złożonych przez klub PiS, a były to między innymi: budowa filii biblioteki miejskiej na Jachcicach, rekonstrukcję fontanny „Potop”, oświetlenie sześciu ulic i alejek w Dolinie Śmierci, modernizacja dróg gruntowych.

Radny Piotr Król, szef klubu PiS, ironizował, że poprawki pożarł yeti, jak nazwał koalicję PO-SLD. - W 2012 roku traci ważność dokumentacja techniczna oświetlenia ulic. Pan prezydent będzie mógł sobie nią napalić w kominku - argumentował dalej w tym samym stylu. - Nie mam w domu kominka - ripostował prezydent. - Nie będę obiecywał rzeczy, na które nie ma pieniędzy. Aquapark czy masterplan do Fordonu to przykłady takich obietnic bez pokrycia.

Wołanie radnego na pustyni

Ale radni zwracali uwagę na to, że w budżecie są pozycje, z których można zrezygnować, zwłaszcza że skarbnik miasta Piotr Tomaszewski zachęca do zaciskania pasa. Maciej Grześkowiak wskazywał na budowę akwarium i terrarium w Myślęcinku i kilkunastomilionowe wsparcia dla prywatnej spółki sportowej.

- Wiemy, że basen na Błoniu jest potrzebny, ale czy koniecznie teraz? Czy dzisiaj Bydgoszczy jest potrzebne burzenie domów w rejonie Cieszkowskiego? - pytał Grześkowiak.

Radą Miasta rządzi jednak partyjna arytmetyka i tym, którzy nie mają większości, pozostaje albo przyłączyć się do obozu zwycięzców, albo coraz bardziej marginalizowana opozycja (PiS).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!