Działkowcy z Myślęcinka muszą do 2013 roku przyłączyć się do kanalizacji. Uważają jednak, że to inwestycja miejska i nie chcą za nią płacić.<!** Image 2 align=none alt="Image 158073" sub="Działkowcy z ROD „Prasa” nie zgadzają się z obarczaniem ich kosztami budowy wewnętrznej kanalizacji. Pierwszy z lewej Jędrzej Majchrzak. Fot. Tymon Markowski">
O budowie kanalizacji w Myślęcinku mówi się od wielu lat. W lutym tego roku zapadła ostateczna decyzja prezydenta miasta o podłączeniu ogródków działkowych do kanalizacji sanitarnej. Tu zaczyna się problem, bo inwestor wewnętrznej instalacji na terenie ogródków - Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Bydgoszczy - scedował część działań na poszczególne ogrody. Chodzi między innymi o przepisanie pozwolenia budowlanego, złożenie wniosku o pożyczkę do WFOŚiGW oraz przygotowanie i ogłoszenie przetargu.
- Miasto nie wskazało żadnych źródeł finansowania tej inwestycji. Na samą dokumentację techniczną wydaliśmy 180 tysięcy złotych, które sami pozyskaliśmy, a jest to kropla w morzu, bo całość inwestycji szacowana jest na ponad 3 miliony złotych. Staraliśmy się o dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Okazało się, że możliwa jest tylko pożyczka z warunkiem 25 procent naszego wkładu własnego. Dlatego konieczne jest, aby działkowcy partycypowali w części kosztów - mówi Barbara Kokot, prezes OZ PZD w Bydgoszczy.<!** reklama>
Według harmonogramu, przyjętego przez Okręgowy Zarząd PZD, do 30 listopada mają zostać zebrane pieniądze od użytkowników działek w sześciu ROD: „Zalesie”, „Podgórze”, „Prasa”, „Transportowiec”, „Ustronie” i „Zacisze”. Ale działkowcy nie zgadzają się na obarczanie ich kosztami budowy przyłączy kanalizacyjnych. - W naszym przypadku każdy działkowiec ma zapłacić 1300 złotych. Większość z nas to ludzie niezamożni, emeryci i taki wydatek nie jest na naszą kieszeń - mówi pani Krystyna z ROD „Prasa”. Działkowcy podnoszą również zarzut, że każe im się uczestniczyć w inwestycji, choć nie dysponują odpowiednią bazą. - Nie mamy nawet maszyny do pisania, a okręgowy zarząd ma biuro i profesjonalną księgową, wszystko opłacane z naszych składek - zwraca uwagę Jędrzej Majchrzak, prezes ROD „Prasa”.
Również ROD „Transportowiec” interweniuje w tej sprawie. Prezes Klara Dąbrowska apeluje do Okręgowego zarządu o przejęcie nadzoru nad inwestycją. W piśmie czytamy, że tak ważne czynności nie powinny być cedowane wyłącznie na społeczników w zarządach tych ogrodów, pozbawionych fachowego personelu i możliwości właściwego bieżącego kontrolowania jakości i zgodności z prawem budowlanym robót kanalizacyjnych. Takie działanie nazwane zostało w piśmie „spychologią”.
Niepokój działkowców budzi też zmiana w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, dopuszczająca budowę tutaj domków jednorodzinnych. Miejska Pracownia Urbanistyczna twierdzi, że taki zapis wprowadzono z myślą o ewentualnej prywatyzacji działek. Jednak istnienie ogródków w Myślęcinku w obecnym kształcie nie jest zagrożone.