<!** Image 1 align=left alt="Image 213060" >1. W środę protestowaliście pod Urzędem Wojewódzkim przeciwko projektowi ustawy o ogrodach działkowych autorstwa PO. Dlaczego?
Boimy się, że projekt PO odbierze prawa naszym rodzinom, znacjonalizuje majątek ogrodów, a w efekcie doprowadzi do chaosu w zarządzaniu. Mam działkę w ROD „Pegaz” nad Zalewem Koronowskim. Ogród powstał z funduszu socjalnego „Rometu”. Nie chcemy, żeby teraz przechodziło to na własność gminy, która takie tereny chętnie sprzeda deweloperom.<!** reklama>
2. Promujecie projekt obywatelski, ale jest on popierany przez SLD, a sami też występujecie pod szyldem Polskiego Związku Działkowców. Może chodzi o obronę status quo?
Nie bronimy PZD, ale naszych ogrodów przed zakusami deweloperów. Zresztą projekt zakłada pełną swobodę zrzeszania. Może więc być tak, że funkcję PZD przejmą stowarzyszenia działkowców.
3. Wojewoda Ewa Mes ciepło wypowiada się o Waszej inicjatywie, ale co jeśli PSL zagłosuje tak, jak PO tego od niego zażąda?
Już szykujemy się na wielką pikietę w Warszawie. Nie ujawniamy jej terminu, bo nie chcemy zostać „przykryci” przez którąś z partii. Pod naszym projektem zebraliśmy blisko milion podpisów, co, biorąc pod uwagę rodziny działkowców, stanowi siłę, która nie może zostać zlekceważona przez żadną partię. Zwłaszcza na rok przed wyborami. (jar)