Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dym spod maski samochodu? Tylko nie panikuj!

S, źródło: Starter24.pl
Dym unoszący się spod maski wcale nie musi być oznaką pożaru, ale parą wodną, która wytworzyła się wskutek przegrzania silnika
Dym unoszący się spod maski wcale nie musi być oznaką pożaru, ale parą wodną, która wytworzyła się wskutek przegrzania silnika Thinkstock
Jedziesz autem i nagle orientujesz się, że spod maski zaczyna wydobywać się dym? Zobacz o czym warto pamiętać w takiej sytuacji i jak wyjść z niej obronną ręką.

Dymiące wnętrze pojazdu może przyprawić o zawał serca nawet najbardziej doświadczonego kierowcę. Pocieszający jest fakt, że unoszący się dym nie musi koniecznie oznaczać pożaru. Trzeba jedynie wiedzieć, na co zwrócić uwagę i jak wstępnie zdiagnozować źródło kłopotów.

Zatrzymaj się i oceń

Pierwsza i najważniejsza zasada: jeśli spod maski wydobywa się dym, trzeba zjechać na pobocze, zatrzymać pojazd, zgasić silnik, włączyć światła awaryjne, ewentualnie wystawić trójkąt ostrzegawczy i poszukać gaśnicy. W tym momencie warto wezwać też pomoc drogową (o ile wykupiliśmy takie ubezpieczenie). Fachowa pomoc jest niezastąpiona, jednak zanim ona nadejdzie, można pokusić się o samodzielną ocenę sytuacji.

- Dym unoszący się spod maski wcale nie musi być oznaką pożaru, ale parą wodną, która wytworzyła się wskutek przegrzania silnika - mówi Artur Zaworski specjalista ds. technicznych z firmy Starter. - Pary wodnej nie można jednak zlekceważyć, ponieważ może być ona skutkiem uszkodzenia elementu układu chłodzenia czy uszczelek, czyli po prostu rozszczelnienia układu - ostrzega Artur Zaworski.
Nie kontynuujmy jazdy i nie odkręcajmy nakrętki zbiornika płynu chłodzącego - gotujący się płyn może wytrysnąć wprost na nas, a to skutkować może dotkliwym poparzeniem.
Jak odróżnić parę o dymu?
Para wodna nie ma zapachu i jest słabiej widoczna. Dym ma z reguły ciemniejsze zabarwienie i charakterystyczny zapach spalenizny.

Spalone frytki

Innym, częstym sprawcą dymienia bywa olej. Jeżeli po dolaniu oleju nie dokręcono korka na wlewie lub pochlapano olejem mocno nagrzewające się elementy silnika, np. kolektor wydechowy, fakt ten może okazać się przyczyną całego zamieszania. Warto pamiętać też, że nawet bagnet wskazujący poziom oleju (jeżeli z jakiejś przyczyny wysunie się) może stać się sprawcą kłopotów. Przypalany olej ma zapach zbliżony do spalonych frytek. Jeśli jesteśmy pewni, że unoszące się opary to dym (a nie para wodna) i decydujemy się na samodzielne rozpoczęcie akcji gaśniczej, można spróbować otworzyć maskę samochodu. Jednak, uwaga! Podczas otwierania maski może dojść do wybuchu płomieni. Dlatego też należy zachować szczególną ostrożność i mieć przy sobie gotową do użycia gaśnicę. Jednocześnie kierowca, który otwiera maskę auta, powinien ustawić się tak, aby w każdej chwili móc odsunąć się na bezpieczną odległość od samochodu. Jeśli okaże się, że pod maską widać płomienie, należy przystąpić do gaszenia. Jeżeli jesteśmy pewni, że pod maską mamy ogień, powinniśmy najpierw lekko uchylić maskę, następnie wsunąć dyszę gaśnicy i spróbować ugasić płomienie. Gaśnicę należy trzymać pionowo, uchwytem do góry. Jeśli płomienie są duże i ognia nie udaje się ugasić samochodową gaśnicą, zadbajmy o własne bezpieczeństwo i oddalmy się na bezpieczną odległość, nie zapominając o wezwaniu straży pożarnej.

Elektryczny sprawca

Kolejnym sprawcą „sytuacji zapalnej” może być także usterka instalacji elektrycznej. Ważna wskazówka - jeśli topi się izolacja, w powietrzu można wyczuć bardzo ostry zapach i zauważyć biały bądź szary dym.
Najczęściej przyczyną awarii instalacji elektrycznej są elementy pojazdu pozbawione właściwej ochrony bezpieczników. W zasadzie każdy układ powinien być zaopatrzony w bezpiecznik rozłączający zasilanie w momencie powstania zwarcia, ale zdarza się, że zabezpieczenie to jest zainstalowane niewłaściwie. Często montowane są w pojazdach elementy dodatkowe, pobierające dużą moc z instalacji elektrycznej, dlatego warto zadbać, by modyfikacjami wyposażenia samochodu zajmował się wyspecjalizowany warsztat. Po ugaszeniu tlącej się izolacji przewodów konieczne jest odłączenie zasilania, najprościej poprzez odłączenie akumulatora. Usuniemy przez to potencjalną przyczynę kolejnego pożaru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!