Wybite szyby, zniszczona elewacja i brud - tak wygląda większość dworców kolejowych w powiecie świeckim. Czy jest szansa, że w końcu przestaną one straszyć podróżnych?
<!** Image 2 align=right alt="Image 32503" sub="Dworzec kolejowy w Terespolu, w porównaniu z innymi w powiecie świeckim, nie prezentuje się najgorzej">PKP nie mają pieniędzy na inwestycje i coraz chętniej pozbywają się swoich nieruchomości na rzecz lokalnych samorządów. W gminie Świecie największy dworzec znajduje się w Terespolu. Władze nie chcą go przejmować, ale są zainteresowane terenem między Świeciem a Przechowem, gdzie znajdują się nieużywane od lat tory kolejowe.
Droga zamiast torów
- Prowadzimy rozmowy z PKP na temat przejęcia tego terenu. Tory zostałyby zlikwidowane, a w ich miejsce powstałaby droga. Liczymy na to, że odciążyłaby ona nieco ruch na ulicy Wojska Polskiego - wyjaśnia Janusz Branicki, wiceburmistrz Świecia.
Popadający w coraz większą ruinę dworzec w Jeżewie chciałby natomiast przejąć tamtejszy samorząd. Budynek jest w opłakanym stanie: powybijane szyby, zarwany sufit, przeciekający dach.
<!** reklama left>- W pomieszczeniu mającym około dziesięciu metrów kwadratowych ma się pomieścić 120 osób, bo tyle codziennie dojeżdża do pracy i szkół w Grudziądzu. Przecież to nierealne - mówi Mieczysław Pikuła, wójt gminy Jeżewo.
Gmina chce nieodpłatnie przejąć obiekt od PKP. Zamierza wydzierżawić go prywatnym firmom, na których spoczywałby obowiązek zadbania o jego stan.
Z podobnym pomysłem noszą się w Warlubiu. Tamtejszy dworzec nie odbiega od „normy”, czyli... jest w ruinie. Jak wyjaśnia wójt Andrzej Łażewski, gmina chciałaby tam uruchomić, po wyremontowaniu, izbę kultury kociewskiej, świetlicę wiejską, nową poczekalnię, a część wynająć na przykład na sklep lub bar.
Za gminne pieniądze
- Od kilku lat proponuję PKP przejęcie budynku. Ale dopiero niedawno doczekałem się pozytywnej odpowiedzi. Zanim do tego dojdzie, upłynie jednak trochę czasu. Kolej musi najpierw uporządkować sprawy związane z własnością gruntu - tłumaczy Andrzej Łażewski.
W gminie Świekatowo PKP ma trzy obiekty. Największy z nich to dworzec w samym Świekatowie. Są jeszcze przystanki w Lubani, Lipinach i Lipienicy. Ten drugi mocno zdewastowany. Przystanek w Lubani Lipinach uniknął takiego losu, bo gmina wyremontowała go dwa lata temu, głównie z własnych środków.
- Kolej dorzuciła tylko farbę - mówi Marek Topoliński, wójt gminy Świekatowo. - Kilka lat temu zastanawialiśmy się z radnymi na sesji, czy nie przejąć mienia PKP. Zrezygnowaliśmy jednak z tego, bo tak na dobrą sprawę, te obiekty nie są nam do niczego potrzebne - dodaje wójt.