https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogi przybywa, ziemi ubywa

Renata Napierkowska
Ciężarówki wożące piasek niszczą nawierzchnię drogi w Godziębie. Największym problemem jest jednak to, że kosztem poszerzanej drogi, rolnikom wciąż ubywa ziemi.

Ciężarówki wożące piasek niszczą nawierzchnię drogi w Godziębie. Największym problemem jest jednak to, że kosztem poszerzanej drogi, rolnikom wciąż ubywa ziemi.

<!** Image 2 align=none alt="Image 176922" sub="W jednym sołtys Dariusz Górka (z lewej) i właściciel kopalni Artur Dąbrowski są zgodni: należy sprowadzić geodetów, by wytyczyli przebieg trasy. Tym bardziej, że mieszkańcy twierdzą, iż droga miała 2,5, a teraz ma miejscami ok. 6 m szerokości / fot. Renata Napierkowska">- Właściciel kopalni kruszywa naturalnego niszczy nam drogę. Nie możemy dojechać do swoich domów i topimy się w błocie. Gmina też nie naprawia nawierzchni, bo twierdzi, że powinien to zrobić właściciel kopalni - mówi mieszkanka Godzięby, która zadzwoniła do redakcji.

Kopalnia kruszywa naturalnego powstała w ubiegłym roku. Prowadzi do niej gruntowa droga, z której korzystają też mieszkańcy pobliskich posesji. Właściciel kopalni został zobowiązany przez gminę do naprawiania nawierzchni i jak przekonuje, stara się ją utrzymać w dobrym stanie.

<!** Image 3 align=none alt="Image 176923" sub="fot. Renata Napierkowska">- To prawda, że tą drogą jadą wyładowane piaskiem ciężarówki. Systematycznie zasypuję jednak dziury i dbam, by droga była przejezdna. Jeśli ktoś zauważy, że powstała nowa wyrwa, to niech zadzwoni, a nawiozę kamienia. Na to, żeby zrobić asfalt mnie nie stać, a chyba tego oczekują mieszkańcy. Płacę wysokie podatki i daję ludziom pracę, więc niech nikt nie oczekuje, że jeszcze zbuduję drogę - mówi Artur Dąbrowski, który wspólnie z żoną prowadzi kopalnię kruszywa naturalnego.

Problem nie dotyczy jednak tylko samej nawierzchni. Rolnicy, którzy posiadają grunty wzdłuż trasy prowadzącej do kopalni, skarżą się, że droga staje się coraz szersza kosztem ich ziemi. Za każdym razem, gdy przejeżdża równiarka, zabiera im po kilkanaście, a miejscami i po kilkadziesiąt centymetrów pola, co powoduje, że kurczy im się areał.<!** reklama>

- Wysłaliśmy w tej sprawie już pismo do gminy. W ostatnim czasie z wąskiej dróżki, gdzie nie mogły się minąć dwa samochody osobowe czy auto z rowerem, powstała szeroka na ponad pięć metrów droga. Dzieje się tak kosztem naszej ziemi. Nawet kamienie graniczne zostały wykopane i teraz nie wiadomo, gdzie przebiega ta granica - przekonuje sołtys Godzięby, Dariusz Górka.

Jak się okazuje, nawet geodeci mają problem z wytyczeniem dokładnej trasy.

- Można odtworzyć te drogę jedynie według stanu użytkowania z 1997 roku, bo wcześniej nie był uregulowany stan prawny - usłyszeliśmy od pracowników Biura Geodezyjnego w Inowrocławiu.

Gmina zapewnia, że jest już po rozmowach z geodetą, który odtworzy przebieg trasy.

- Pas drogowy powinien mieć w granicach od 5 do 6 metrów. Jestem przekonany, że tak ta trasa była wytyczona. Myślę, że pomiary geodezyjne zakończą w końcu ten spór - mówi inspektor do spraw dróg w gniewkowskim urzędzie, Wojciech Kruczykowski.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kowal27
nikt nic nie robi, droga straszna a barmistrz nie reaguje na prośby mieszkańców !!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski