- Potrzebujemy pomocy - mówi pani Aleksandra, mama dwójki dzieci w wieku 8 i 5 lat. - Tu możemy być jeszcze do czwartku. Gmina Koronowo zapewniła nam w tym miejscu lokal tymczasowy, ale w tym kolejnym, gdzie mamy się przenieść, nie będę w stanie nas utrzymać.
"Tu", czyli w ośrodku wczasowym "Polonez" w Pieczyskach. Pani Aleksandra i jej dzieci trafili tam po pożarze w poprzednim domu, przy ulicy Iwickowo w Koronowie. Zdarzenie miało miejsce 25 października. W nocy ogień objął kotłownię. Na miejsce przybyły cztery zastępy straży pożarnej, w tym dwa z Ochotniczej Straży Pożarnej w Koronowie, jeden z OSP Mąkowarska i strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 3 w Bydgoszczy.
Pomieszczenia domu były zadymione, ewakuowano 17 osób. Najemcy jednego z mieszkań nie mogli jednak wrócić do swojego lokum. W tym gronie była między innymi pani Aleksandra, jej syn i córka. Reakcja urzędu gminy była natychmiastowa. Jeszcze, kiedy trwała akcja gaśnicza, na miejscu pojawił się przedstawiciel gminy. Łącznie w Pieczyskach zakwaterowano sześć osób.
- Niestety, musimy opuścić to miejsce - mówi matka. - A nowe mieszkanie, jakie nam proponowano, znajduje się 15 km stąd. Tam najem będzie kosztował 2400, tyle samo muszę zapłacić kaucji i jeszcze kupić pelet, który kosztuje 1600 zł za tonę.
Syn ciężko choruje
Pani Aleksandra zaznacza, że docenia starania gminy, ale obawia się, że finansowo nie da rady. Dodatkowo boi się o stan zdrowia synka, który cierpi na wielotorbielowatość nerki. - Czeka go operacja - dodaje.
- Zrobiliśmy naprawdę tyle, ile mogliśmy dla osób, które straciły dach nad głową - podkreśla Piotr Kazimierski, zastępca burmistrza Koronowa. - Ci państwo nie byli najemcami lokali w zasobie gminy, do tej pory wynajmowali lokum prywatnie.
Gmina znalazła nowe miejsce dla pogorzelców w miejscowości Sokole-Kuźnica. To również prywatny budynek, tzw. bliźniak. - Z tego, co wiem, to właściciel obniżył kwotę najmu do 2 tys. zł - mówi Kazimierski. - Poza tym pani, o której mowa, była poinformowana, że może skorzystać z bezpłatnej porady prawnej, na dyżurze, który jest pełniony w urzędzie miasta.
Chodzi o poradę dotyczącą zobowiązań, jakie - w opinii gminy - ciążą również na właścicielu poprzednio wynajmowanego lokum (tego, które ucierpiało w pożarze). Pani Aleksandra prosi o pomoc wszelkie osoby, które będą w stanie pomóc jej utrzymać się w nowym miejscu.
