To był bardzo udany weekend dla lekkoatletów Zawiszy. Dwóch z nich wypełniło minima na halowe mistrzostwa świata w Portland. Jak już wczoraj informowaliśmy podczas sprawdzianu PZLA w Spale Dominik Bochenek uzyskał 7,67 w biegu na 60 m przez płotki. Zawiszanin wygrał zdecydowanie (wskaźnik PZLA wynosił 7,72 s). W rewelacyjnej obsadzie w mityngu w skoku o tyczce All Star Perche rozegranym w hali La Maison des Sports w Clermont-Ferrand we Francji Paweł Wojciechowski pokonał wysokość 5,84 w drugiej próbie (5. miejsce, czwarty obecnie wynik w hali). Zwyciężył Francuz Renaud Lavillenie z najlepszym w br. wynikiem na świecie - 6,02. Zgodnie z regulaminem PZLA, aby wystąpić w Portland wynik lepszy od wskaźnika trzeba uzyskać dwukrotnie.
Dominik Bochenek „w zapasie” ma rezultat z Copernicusa - 7,73, który jest tylko o setną sekundy gorszy od wskaźnika. Z kolei Paweł Wojciechowski już wcześniej deklarował, że ze startu w Portland rezygnuje. Pragnie się skupić na przygotowaniach do igrzysk.
Udało nam się pogratulować i porozmawiać ze szczęśliwym Dominikiem Bochenkiem. Podopiecznego Wiesława Czapiewskiego zapytaliśmy o ocenę startu.
- To nie był idealny bieg - mówił. - Przygotowania do sezonu halowego rozpocząłem późno, bo jeszcze w październiku startowałem na wojskowych igrzyskach w Korei Południowej. Profesjonalne treningi pod dachem rozpoczęliśmy z trenerem dopiero w grudniu. W hali postanowiliśmy spróbować zmienić technikę biegu. Pięć płotków pokonuję teraz w odstępie nie co osiem, ale siedem kroków. Nie byłem przekonany, która technika była lepsza. Dlatego w Toruniu na mitingu Copernicus Cup pobiegłem w odstępie ośmiu kroków, a w ostatnim starcie na siedem kroków. Teraz już jestem zdecydowany na zmiany. Nie wiem jak podejdę do startów na stadionie, gdzie dystans jest dłuższy, a płotków jest nie pięć jak w hali tylko dziesięć.
PS Oprócz wymienionej dwójki w zagranicznych mityngach startowali także sprinterzy Zawiszy. Marika Popowicz-Drapała (już wypełniła minimum na Portland) wygrała finał B w biegu na 60 m we francuskim Metz - 7,36, w el. 7,39, a Dariusz Kuć był 6. w zawodach w Chemnitz 6,77 (w el. 6,78).