Budowa domu kultury w Górze, już od samego początku wywoływała wiele kontrowersji. Budynek jest gotowy, jednak nadal stanowi przedmiot sporów i targów.
Ekipy budowlane wyniosły się z Góry już kilka miesięcy temu, jednak do tej pory obiekt nie został odebrany przez nadzór budowlany i dziś nikt nie potrafi powiedzieć kiedy to nastąpi. Oburza to mieszkańców wsi, którzy od lat zabiegali, aby w ich miejscowości powstał ośrodek kultury.
- Nie możemy go udostępnić mieszkańcom, bo klucze wciąż pozostają w kieszeni wykonawcy. Właściciel firmy, która wybudowała świetlicę, płaci jeszcze za pilnowanie obiektu przez stróża. Otrzymałem pismo, że wykonawca oddał nas do sądu i wcale mu się nie dziwię, bo winni mu jeszcze jesteśmy 130 tysięcy złotych - mówi wójt gminy Inowrocław, Tadeusz Kwiatoń. Radni od samego początku utrzymują, że budowa świetlicy pochłonęła zbyt wiele pieniędzy. Zanim ekipy budowlane zaczęły kopać rowy pod fundamenty, najpierw postawiono potężny mur oporowy. Ta sprawa wywoływała wiele kontrowersji.
- Początkowy kosztorys był na 380 tysięcy. Rada przeznaczyła już na tę budowę 600, a przetarg opiewał na 580 tysięcy - przypomina przewodniczący Rady Gminy, Jan Łuczak.
Wciąż jeszcze nie został zagospodarowany teren wokół świetlicy.
- Chcieliśmy dać pieniądze na ten cel, ale wójt nie podpisał projektu budżetu, więc teren nadal jest niezagospodarowany - twierdzi przewodniczący komisji budżetowej Mirosław Grodziski.
Wójt Tadeusz Kwiatoń utrzymuje, że w tegorocznym budżecie na dokończenie budowy jest zagwarantowane jeszcze 300 tysięcy złotych, jednak to radni nie chcą dać tych pieniędzy.
Wszystko wskazuje na to, że świetlica otworzy swoje podwoje dopiero wtedy, gdy zakończy się sprawa w sądzie i wykonawca odda klucze.