Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowanie domu zawsze było rolą kobiety

Redakcja
O placach budów pełnych pań w rozmowie z MONIKĄ MYCHLEWICZ, dyrektor ds. marketingu firmy Xella, inicjatorką akcji Akademia Kobiet Budujących Silka Ytong.

O placach budów pełnych pań w rozmowie z MONIKĄ MYCHLEWICZ, dyrektor ds. marketingu firmy Xella, inicjatorką akcji Akademia Kobiet Budujących Silka Ytong.

<!** Image 3 align=right alt="Image 212101" sub="MONIKA MYCHLEWICZ">Co to za odwracanie społecznych ról? Mężczyźni mają sadzić drzewa, budować domy, a organizowanie przez Was Akademii Kobiet Budujących to chyba ostateczne wysadzanie ich z siodeł?

Wszystko się zmienia. Nasza firma, przyglądając się uważnie damsko-męskim postawom, zauważyła, że na świecie coraz więcej decyzji, w różnych dziedzinach życia, podejmują kobiety. Ich przedsiębiorczość widoczna jest w małym gospodarstwie domowym, ale dotyczy także kupowania mieszkań, ich remontowania, budowania domów, co tylko w teorii jest rzeczą nie do ogarnięcia przez słabą płeć. Proszę sobie poczytać budowlane blogi pań (jest ich mnóstwo), które, pewnie że nie do końca własnymi rękami, ale jednak stawiają te domy, planują inwestycję, wybierają projekt, zatrudniają ekipy, wybierają materiały budowlane, są wreszcie kierowniczkami budowy, projektantkami i jeszcze pracują zawodowo, mają na głowie rodzinę.

Dużo tego...

Dotarłam do badań firmy Boston Consulting Group, które zostały przeprowadzone w 2008 roku. W ponad dwudziestu krajach świata przebadano 12 tysięcy kobiet. Pytano je właśnie o to, o czym rozmawiamy, w jakim stopniu włączają się do procesu budowy domu. Zebrany materiał był tak obszerny, że badacze wydali książkę zatytułowaną „Kobiety chcą więcej”(„Women want more”).

<!** reklama>

Naprawdę chcemy więcej?

Liczby mówią same za siebie. W dziedzinie budownictwa ponad 90 procent decyzji podejmują kobiety. Nie przepytano, niestety, Polek, jednak my, mając już pole do szerokiej analizy, sami zaczęliśmy interesować się naszymi rodaczkami na budowach. Na przełomie 2010 i 2011 roku przeprowadziliśmy badania dotyczące tego, jak budują Polki, zatytułowane „Polka na budowie”. Odbyliśmy ponad tysiąc indywidualnych rozmów z paniami.

Czy zapracowane Polki mają jeszcze siłę biegać po budowie?

W naszych badaniach Polki zadeklarowały, że odwiedzają budowę swojego domu prawie codziennie. Ta determinacja podyktowana jest marzeniami. Dom to miejsce na Ziemi, miejsce życia całej rodziny. Ten temat wywołuje wiele pozytywnych emocji. I chociaż, jak już wspominałyśmy, kobiety fizycznie nie budują (przynajmniej większość z nich), to potrafią sobie dom wymarzyć i innymi rękami marzenia zrealizować. Dlaczego miałoby zresztą być inaczej, skoro pracują, wkładają w budowę ciężko zapracowane pieniądze, spłacają kredyt?

Moje wątpliwości budzi, np. wybieranie ekipy budowlanej, późniejsza walka z usterkami. Może mężczyźni są w tym bardziej biegli?

To się naprawdę zmienia. Po drugiej edycji programu Akademia Kobiet Budujących widzimy, jak uczestniczki spotkań są przygotowane do zmierzenia się z problemem wznoszenia domu. Przychodzą z gotowymi projektami, zadają profesjonalne pytania. Podkreślam, że w zajęciach uczestniczą niemal w stu procentach panie. Zaledwie kilka z nich pyta w formularzach zgłoszeniowych o możliwość zaproszenia swojego męża czy partnera. Spotkania trwają trzy-cztery godziny, dyskusja jest bardzo ożywiona. Muszę dodać, że w poszczególnych miastach ekspertami z dziedziny budownictwa są kobiety pracujące na tym terenie. Ekspertki potwierdzają, że budowa domu zawsze była naszą rolą, mimo że mężczyźni, tradycyjnie, firmowali swoją twarzą i nazwiskiem tę dziedzinę. Często za firmą, za biurem projektowym, założonym na nazwisko męża, stoi żona, która jest motorem wszystkiego i jest na pierwszej linii kontaktu z klientem, bo nadaje się świetnie do tej roli. Wybór ekspertek bardzo ułatwił komunikację w naszej akademii. Uczestniczki bez żadnych kompleksów, bez wstydu wymieniają się doświadczeniami i pytają. Zdarzało się, że wracały na zajęcia nawet wtedy, gdy postawiły już dom i doskonale wiedziały, jak radzić sobie z urzędami czy ekipami budowlanymi.

Te ekipy to w większości panowie. Nie ma zgrzytów, gdy do akcji wkracza kobieta i wypytuje o bloczki, piony, betony?

Na etapie projektu najwięcej do powiedzenia ma kobieta i to ona merytorycznie uczestniczy w dyskusji. Wykonawstwo jest faktycznie najtrudniejsze, wymaga wiedzy technicznej. I tu wciąż widzimy podział, ale już nie aż tak ostry. Owszem, stan surowy to domena mężczyzn, urządzanie domu - pole do popisu dla kobiet. Tyle że panie i tak są stale obecne na placach budowy.

Zwykło się uważać, że są obecne bardziej, jako ktoś, kto stale patrzy na ręce, a nie fachowiec, partner...

Obserwując uczestniczki naszej akademii (w poprzedniej edycji odwiedziliśmy pięć miast, wiosną tego roku byliśmy już w 25 miastach) widzę, że panie nie mają się czego wstydzić. Na zajęciach omawiamy budowę domu od podstaw. Słuchaczki zadają tak profesjonalne i wnikliwe pytania, że zdarzyło mi się kilka razy konsultować je później ze specjalistami z różnych firm. Kobiety chcą wiedzieć wszystko!

Czy Pani też ma na swoim koncie budowę domu?

Swojego domu sama nie zbudowałam, lecz kupiłam go od dewelopera w stanie surowym, Przeszłam także przez szkołę kupowania trzech mieszkań. Mając kilkunastoletnie doświadczenie w branży budowlanej, miałam okazję uczestniczyć w budowie niejednego domu, spędzając tygodnie na budowie i rozmawiając z fachowcami. Zdobyłam już solidną wiedzę na temat budownictwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!