Doktor Google nie wyleczy

Pacjenci żnińskiego szpitala już nie muszą czekać kilka dni na wyniki badań krwi, mające na celu wykrycie groźnych dla życia bakterii. Dzięki nowoczesnym systemom, czas oczekiwania na wynik to kwestia kilku godzin.

Roman Pawłowski, prezes Pałuckiego Centrum Zdrowia w Żninie, z nadzieją patrzy w przyszłość.

- Ubiegły rok spółka zamknęła zyskiem. Mamy wspaniałą kadrę, remontujemy i ocieplamy budynki - mówi Roman Pawłowski. Dumą prezesa i jego zastępcy do spraw medycznych Michała Skowrońskiego jest laboratorium. Działające w nim dwie pracownie: Pracownia Diagnostyki Mikrobiologicznej, którą kieruje Anna Klimecka i Pracownia Diagnostyki Laboratoryjnej gdzie szefuje Alina Olewicz, uzyskały w tym roku certyfikat Centralnego Ośrodka Badań Jakości w Diagnostyce Mikrobiologicznej. Obydwa laboratoria otrzymały maksymalną kiczbę punktów w wielkim sprawdzianie jakości wykonywanych badań. Być może nie byłoby tak wysokiej noty, gdyby nie najnowszej generacji sprzęt, w który ostatnio został wyposażony szpital.

Maszyny robią ogromne wrażenie. Oznaczone numerami buteleczki z krwią wirują w zamkniętym bębnie, a wyniki poszczególnej probówki ukazują się na komputerze.

- Określenie bakterii znajdującej się w organizmie chorego człowieka to kwestia kilku godzin - mówi zafascynowany nowoczesną technologią Michał Skowroński. - Ma to ogromne znaczenie w przypadku podejrzenia u chorego sepsy. Jeszcze niedawno krew trzeba było wysyłać do laboratorium w Bydgoszczy, a określenie bakterii trwało kilka dni. Nie muszę mówić, co to oznacza w przypadku sepsy.

- Wykonujemy badania zarówno dla pacjentów hospitalizowanych jak i pacjentów ambulatoryjnych - mówi Alina Olewicz. - Mamy podpisane umowy na wykonanie analiz z obydwoma przychodniami w Żninie oraz ośrodkami ościennymi. Badania ze skierowaniem od lekarza z tych przychodni są bezpłatne. Wykonujemy także badania dla osób prywatnych niezbędne w diagnozowaniu wielu chorób. Podstawowe to: morfologia krwi, OB, badania ogólne moczu, poziom glukozy, lipidogram, czyli cholesterol całkowity, cholesterol HDL, cholesterol LDL, trójglicerydy.<!** reklama>

- Badania wykonane na własną rękę należy konsultować z lekarzem rodzinnym - przestrzega Michał Skowroński. - Nie wolno szukać interpretacji wyników w Internecie, bo doktor Google nas nie wyleczy.