Jak można uczcić ostatnią zabawę w wolnym stanie? Jakich żartów boi się pan młody? O wieczorach panieńskich i kawalerskich po bydgosku.
- Czerwone diabelskie różki albo królicze uszy i ogonki, które ubiera przyszła panna młoda i jej koleżanki, to już oklepany pomysł. Sporo wieczorów panieńskich odbywało się waśnie w takiej stylizacji. Kiedy przychodzą panowie, chcą rezerwować stolik i zapraszać striptizerkę, ale zawsze odmawiamy. Ostatnio wyróżnił się wieczór kawalerskich podczas którego goście nosili kapelusze sombrero i pili tylko tequilę - opowiada Przemek Błażejak, manager pubu „Kubryk”, który jak się okazuje, sam planuje wieczór kawalerski. - W ciągu dnia pojeździmy na gokartach i pogramy w paintball, a wieczorem będziemy pić. Muszę tylko uważać na żarty. W moim towarzystwie zdarzało się, że tydzień przed ślubem podrzucano panu młodemu stanik albo wizytówkę agencji towarzyskiej w samochodzie i później musiał się tłumaczyć narzeczonej - śmieje się Przemek.
<!** reklama>
Młodzi, którzy chcą uniknąć wielkiej banagi i murowanego kaca dnia następnego wybierają imprezy ze scenariuszem.
- Porywamy na przykład przyszłą pannę młodą, przebieramy ją i przewozimy na imprezę tematyczną. Na przykład w stylu Bollywood, gdzie czekają na nią już przebrane koleżanki, a podczas zabawy masażysta zrobi jej masaż w czekoladzie. Albo zorganizowaliśmy kiedyś zabawę w stylu gry miejskie, podczas której dziewczyna podążała wyznaczoną przez nas trasą i co kilka kroków czekały ją niespodzianki i zadania do wykonania. Dostała na przykład kwiaty, musiała wymienić je na pończochy i wytłumaczyć, że to dla przyszłego męża - wspomina Agata Przygodzińska z „Akademii Radości Życia”.
W ramach ostatniej imprezy w stanie wolnym panie fundują sobie ekskluzywny wieczór w ośrodku SPA albo bawią się w modelki. Zresztą nie tylko przyszłe panny młode dają się skusić na takie atrakcje. - Ostatnio bardzo popularne są sesje zdjęciowe. To imprezy organizowane zarówno dla firm jak i klientów indywidualnych. Na wieczór panieński zaprosiłyśmy na przyład modystkę i uczestniczki przez 3 godziny dobierały kapelusze. Do tego nasi specjaliści robili makijaż, fryzury i profesjonalne zdjęcia - mówi Katarzyna Fik ze „Świata Bab”. - Dla pań z baku zaaranżowaliśmy wieczór w salonie fryzjerskim, a w Warszawie w ramach imprezy dla budowlańców zajęliśmy się stylizacją żon. Ludzie na początku podchodzą do przebierania z dystansem, nie są zbyt odważni, a potem wymieniają się strojami i publikują swoje zdjęcia na Facebooku.(kid)