Derby dla Unibaksu

Unibax Toruń pokonał w derbowym meczu Polonię Bydgoszcz na Motoarenie 51:39. Zawody obejrzało ponad 12 tysięcy widzów, w tym sporo bydgoszczan (sektor gości był wypełniony w stu procentach).

<!** Image 2 align=none alt="Image 189402" sub="Szósty bieg. Od lewej: Kamil Pulczyński, Ryan Sullivan, Robert Kościecha i Tomasz Gapiński Fot.: Łukasz Trzeszczkowski">Toruńscy kibice wpadli na pomysł, by rozegrać ten mecz w „stylu retro” z lat osiemdziesiątych. Miało to przypomnieć atmosferę „starych” derbów. I pomysł wypalił - już dawno ligowego meczu na Motoarenie nie oglądało tylu fanów. Obyło się bez zadym na trybunach. Bydgoscy kibice głośniej wygwizdali torunian podczas prezentacji, z kolei miejscowi „odwdzięczyli” się gościom nieco zmodyfikowaną piosenką disco polo („Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina, starszy i młodszy, byle nie z Bydgoszczy”). Poloniści z dumą wywiesili transparent „92 lata w chwale, Polonia na wieki wieków amen”, gospodarze nawiązali do starych, dobrych lat hasłami „Żaba mistrz” i „Do boju Miastek”. Tak więc na trybunach panował niemal Wersal, a jak wspomnimy o tym, że bydgoscy fani dodali otuchy oklaskami Emilowi Pulczyńskiemu, który upadł i długo się nie podnosił, można wręcz powiedzieć, że było wzorowo.

Powiększali przewagę

Lepiej zawody rozpoczęli zawodnicy Unibaksu. Szymon Woźniak dotknął taśmy, a osamotniony Mikołaj Curyło stoczył ładny, zwycięski bój z Kamilem Pulczyńskim, ale wszystko to odbywało się za plecami prowadzącego Emila Pulczyńskiego. Również drugi bieg zakończył się zwycięstwem miejscowych 4:2, po tym, jak Chris Holder pokonał Emila Sajfutdinowa, a Adrian Miedziński Artioma Łagutę. Ciekawą walkę kibice obejrzeli w trzeciej gonitwie - Darcy Ward początkowo jechał trzeci, później na moment wysforował się nawet na pierwsze miejsce, ale uległ twardo walczącemu Tomaszowi Gapińskiemu. Poloniści zniwelowali różnicę do dwóch punktów, ale chwilę potem przewaga Unibaksu wzrosła do sześciu, dzięki Emilowi Pulczyńskiemu i Ryanowi Sullivanowi, którzy pokonali osamotnionego Szymona Woźniaka (Krzysztofowi Buczkowskiemu zdefektował motocykl już na starcie). Po dwóch remisach w kolejnych biegach w siódmej gonitwie kibice obejrzeli wyścig na stojąco - Holder i Miedziński na początku jechali na ostatnich pozycjach, ale skończyło się na zwycięstwie Unibaksu 4:2.

<!** reklama>Torunianie spokojnie punktowali, a bydgoszczanie nie radzili sobie z torem, zwłaszcza z wyjściem z pierwszego wirażu. Toteż gdy 9. i 11. znów podwójnie wygrali miejscowi i objęli prowadzenie 41:25 zanosiło się na pogrom gości.

Ale ci złapali drugi oddech. Tor nieco przesechł i szybciej do nowych warunków przystosowali się goście. Dobrze w tej fazie sprawowali się zwłaszcza Emil Sajfutdinow i junior Mikołaj Curyło, który po raz kolejny potwierdził, że lubi jeździć na Motoarenie. Dwie wygrane polonistów z rzędu po 5:1 gonitwy sprawiły, że przed wyścigami nominowanymi było tylko 43:35 i jeszcze wszystko mogło się zdarzyć.

Zwycięstwo gospodarzom zapewnili Miedziński z Wardem, który w przedostatnim biegu podwójnie pokonali Curyłę i Gapińskiego. Mecz zakończył się wynikiem 51:39.

Ryan poza zasięgiem

- Ryan Sullivan, poza ostatnim wyścigiem, był poza naszym zasięgiem - powiedział Tomasz Gapiński. - Dobrze jeździli też Adrian Miedziński, Darcy Ward i Chris Holder. U nas znowu nieźle wypadła tylko trójka - Emil, Krzysztof i Mikołaj. Musimy coś z tym zrobić. Pierwszy bieg miałem idealny, niczego w sprzęcie nie zmieniłem i za drugim razem przyjechałem daleko z tyłu. Nie wiem, czy wina tkwi we mnie, czy w motocyklu. Muszę poszukać czegoś u siebie, bo straciłem nieco pewność w jeździe. Nastawialiśmy się na zwycięstwo, szkoda, że przegraliśmy, moim zdaniem - za wysoko.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189402" sub="Chris Holder i Adrian Miedziński znów jeżdżą w jednej parze. „Swoje” biegi wygrali 4:2, 4:2 i 5:1 Fot: Łukasz Trzeszczkowski">- Jesteśmy zadowoleni, bo Bydgoszcz to bardzo silny zespół, który przyjechał tu walczyć o zwycięstwo - podsumował kapitan Unibaksu Ryan Sullivan. - W naszej drużynie wszyscy pojechali bardzo dobrze, wszyscy walczyli o jak najlepszy rezultat i to widać po wyniku. To wciąż jednak dopiero początek sezonu i jeszcze nie wszystko funkcjonuje tak jak byśmy sobie tego życzyli. Ale cierpliwości, na pewno będzie jeszcze lepiej.

Co ciekawe - w naszej sobotniej sondzie prezydent Torunia Michał Zaleski i trener Unibaksu Mirosław Kowalik wytypowali wynik 50:40. Pomylili się więc minimalnie.

Unibax Toruń - Polonia Bydgoszcz 51:39