Od minionego czwartku do szpitala w Świeciu trafiło około 20 dzieci z objawami zatrucia pokarmowego. To zdecydowanie więcej niż zwykle. Mieszkańcy są coraz bardziej zaniepokojeni.
<!** Image 2 align=right alt="Image 28259" >- Czy to prawda, że w jeziorze Deczno pojawiły się sinice i stąd te zatrucia? - wczoraj w redakcji „Expressu” odebraliśmy kilka telefonów od Czytelników z takimi pytaniami.
Sinice to glony, występujące w zbiornikach wodnych. Połknięcie zanieczyszczonej nimi wody wywołuje u ludzi rozwolnienie, biegunkę, bóle brzucha, nudności i wymioty. Czy pojawiły się też w jeziorze Deczno?
- W maju i czerwcu tego roku przeprowadziliśmy badania wody w Decznie. Nie wykazały one żadnych nieprawidłowości. W miniony wtorek pobraliśmy kolejne próbki wody. Wysłaliśmy je do laboratorium w Grudziądzu. Ostateczne wyniki poznamy pod koniec tego tygodnia, w czwartek lub piątek - wyjaśnia Janina Jaszewska, koordynatorka sekcji nadzoru nad obiektami komunalnymi w sanepidzie w Świeciu.
<!** reklama left>Doktor Grażyna Abramek z oddziału pediatrii „Nowego Szpitala” w Świeciu, przyznaje, że w ciągu ostatnich kilku dni trafiło tutaj około 20 dzieci z objawami zatrucia pokarmowego.
- Dzieci skarżą się na bóle brzucha i nudności. Trafiają do nas zarówno pacjenci w wieku szkolnym, jak i dwulatki - mówi doktor Grażyna Abramek. - Nie są to bardzo ciężkie przypadki. Pacjenci po dwóch-trzech dniach zwalniani są do domów. Rodzice wszystkich dzieci twierdzą, że byli z nimi nad Decznem. Ale w sezonie letnim przesiaduje tam połowa Świecia, więc trudno od razu wyciągać wniosek, że to woda była przyczyną zatruć. Niewykluczone, że były to lody czy inne produkty spożywcze zjedzone gdzieś w mieście - dodaje.
Doktor Grażyna Abramek przyznaje jednak, że w ostatnich dniach liczba zatruć jest rzeczywiście zastanawiająco wysoka.
Pracownicy sanepidu w Świeciu nie lekceważą sprawy. Przestrzegają jednak mieszkańców przed wyciąganiem zbyt pochopnych wniosków.
- Nie wpadajmy w panikę - apeluje Janina Jaszewska. - Wszystko wyjaśni się, kiedy otrzymamy wyniki badań z laboratorium. Jeżeli jednak potwierdzą one występowanie zakwitów sinic w Decznie, kąpielisko zostanie zamknięte. Trudno powiedzieć, jak długo będzie to trwało. Na pewno do czasu, dopóki kolejna kontrola nie potwierdzi, że jezioro nadaje się do kąpieli. Wszystko będzie zależało od pogody - dodaje Janina Jaszewska.
Do tematu wrócimy w jednym z najbliższych wydań „Expressu Świecie”.