[break]
W Prawie i Sprawiedliwości dojrzewa polityczny projekt, który zakłada przekazanie kompetencji w zakresie dzielenia i kontrolowania unijnych środków wojewodom. Teraz zajmują się tym urzędy marszałkowskie, zdominowane przez rządzącą Polską przez osiem lat koalicję PO-PSL. W praktyce nowy polski rząd nie ma żadnego wpływu na to, w jaki sposób dystrybuowane są setki milionów euro z unijnych funduszy.
- Wiem, że taki wariant jest analizowany i rozpatrywany, choć na poziomie Komisji Europejskiej żaden wniosek nie został złożony - zastrzega europoseł Janusz Zemke.
- Nie słyszałem o tym projekcie, ale wydaje mi się nieracjonalny. To ostatnie tak duże rozdanie unijnych pieniędzy, nie ma sensu angażować w to całej armii urzędników - uważa poseł Paweł Skutecki.
W naszym regionie, a właściwie jego bydgoskiej części, pomysł może cieszyć się dużym poparciem. Wszystko przez to, że zarówno mieszkańcy jak i władze Bydgoszczy uważają, że podział środków w regionie krzywdzi największe miasto województwa. Czy podział środków przez służby wojewody mógłby to zmienić?
Warto zauważyć, że urzędnicy w Bydgoszczy zajmowali się przez wiele lat unijnymi funduszami. Wszystkie programy przedakcesyjne ISPA, SAPARD, czy PHARE były koordynowane przez Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy. Obecnie powrót do tej tradycji wymagałby dużego wkładu pracy i zaangażowania wielu ludzi.
- Obecnie w ramach wydziału infrastruktury i rozwoju pracuje siedmiu urzędników z doświadczeniem w obsłudze środków unijnych - przekazał nam Jarosław Jakubowski, rzecznik prasowy wojewody kujawsko-pomorskiego.
To za mało, by poradzili sobie z zadaniem obsługi środków unijnych dla całego województwa.