W ciągu ostatnich kilku dni doszło w Świeciu do dwóch groźnych pożarów. Najpierw płonęła hurtownia płytek ceramicznych Saturn. Później salon meblowy Basta.
<!** Image 2 align=right alt="Image 88728" sub="Straty salonu meblowego przy ulicy Witosa w Świeciu oszacowano na 100 tysięcy złotych. Fot. Barbara Winowiecka">Ani w jednym, ani w drugim przypadku, nie zdołano, jak dotąd, ustalić przyczyn pożaru. Możliwe, że nie był to przypadek. Istnieje podejrzenie, że za obydwoma pożarami mógł stać podpalacz.
Najpierw w czwartkowy wieczór ogień zaatakował hurtownię płytek przy ulicy Klasztornej. O kłębach dymu wydobywających się stamtąd, poinformowała straż jedna z mieszkanek. Wkrótce na miejsce przyjechało jedenaście wozów z komendy w Świeciu i jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Wybiliśmy dziurę w ścianie budynku i zaczęliśmy tamtędy lać wodę. Jednocześnie pozostali strażacy starali się ugasić ogień od strony podwórza hurtowni i od strony ulicy Mickiewicza - powiedział „Expressowi” Łukasz Hołody.
<!** reklama>Na szczęście, strażakom udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia pożaru na pobliskie budynki. Straty są jednak poważne. Oszacowano je na około 500 tysięcy złotych. To, niestety, nie koniec nieszczęść. W sobotę doszło do kolejnego pożaru. Tym razem płonął salon meblowy Basta przy ulicy Witosa w Świeciu.
<!** Image 3 align=right alt="Image 88728" sub="Część mebli, które udało się uratować z pożaru, wymaga konserwacji Fot. Barbara Winowiecka">- Zgłoszenie otrzymaliśmy od osoby mieszkającej w pobliżu zdarzenia - informuje Tomasz Gliniecki, dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Świeciu. - Na miejsce pojechało dziewięć jednostek. Strażacy zastali całkowicie spalone drzwi wejściowe. Ogień, który się wydostawał przez drzwi i okna, unosił się na wysokość pięciu metrów. Istniało zagrożenie zapalenia się też sąsiedniego budynku.
Jak wyjaśnia Tomasz Gliniecki, strażacy zdołali opanować żywioł po trwającej kilka godzin akcji. Niestety i w tym przypadku straty były duże - wyniosły około 100 tysięcy złotych.
Nie udało się jednak ustalić przyczyn pożaru. Nie można wykluczyć nawet podpalenia. Sprawę przekazano policji w Świeciu.