https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy kamery wideomonitoringu wystarczą, by uczniowie mogli czuć się w szkołach bezpiecznie?

Państwowy Zespół Szkół Muzycznych w Bydgoszczy będzie po feriach jeszcze lepiej strzeżony
Państwowy Zespół Szkół Muzycznych w Bydgoszczy będzie po feriach jeszcze lepiej strzeżony Tomasz Czachorowski
Od nowego semestru bydgoski zespół szkół muzycznych będzie dodatkowo chroniony przez profesjonalną agencję. Miejskie szkoły strzegą wideomonitoring i strażnicy na rutynowych patrolach.

Rodzice uczniów Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych w Bydgoszczy dowiedzieli się właśnie, że po feriach bezpieczeństwa ich dzieci będzie dodatkowo strzegła profesjonalna agencja ochroniarska. - Rozmawiałem z innymi rodzicami, uważamy, że to bardzo dobry pomysł, mimo że nie przypominamy sobie ostatnio żadnych niebezpiecznych incydentów, które by to teraz szczególnie uzasadniało - mówi nam jeden z ojców. - Już dziś bardzo wysoko oceniamy tutejszą opiekę, istnieje system elektronicznej identyfikacji uczniów, pracują bardzo czujni woźni, są kamery. A skoro nie musimy za to dodatkowo płacić, można się chyba z takiego pomysłu tylko cieszyć.
[break]
Szkoły w sieci kamer
W szkole muzycznej nie chciano nam wczoraj potwierdzić, czy ta usługa będzie rzeczywiście bezpłatna ani nie poznaliśmy szczególnych powodów, dla których zdecydowano się ochronę wzmocnić. Jak sobie radzą z bezpieczeństwem inni?
Zespół szkół muzycznych nie jest na utrzymaniu gminy (podlega Ministerstwu Kultury), w miejskich placówkach zainstalowanych jest tymczasem łącznie 1086 kamer wewnętrznych i 578 zewnętrznych. Jeszcze jesienią ubiegłęgo roku na stanowisku służby dyżurnej Straży Miejskiej w Bydgoskim Centrum Bezpieczeństwa można było oglądać obraz z 41 rejestratorów umieszczonych w placówkach oświatowych. Trwają prace nad podłączeniem 38 kolejnych. Jak się dowiedzieliśmy w Wydziale Edukacji UM Bydgoszczy, agencje ochroniarskie dbają (z budżetu miasta) o mienie gminne, czyli na przykład budynki szkolne. Nie ma takiej placówki, która dodatkowo zlecałaby im opiekę nad uczniami.
Nieco ponad 10 lat temu, w niektórych bydgoskich szkołach (głównie śródmiejskich), na stałych dyżurach pojawiali się strażnicy miejscy. Po okresie pewnej nieufności, chęć goszczenia u siebie funkcjonariusza zaczęło zgłaszać coraz więcej dyrekcji. Strażnik wspierał dyżurujących nauczycieli, był też straszakiem na nieproszonych gości. Z czasem jednak pomysł upadł, oficjalnie z powodów kadrowych (oddelegowani do szkół strażnicy potrzebni byli bardziej do patrolowania ulic).
Znak czasu
- Zmienił się program prewencyjny „Bezpieczna szkoła” - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy. - Dziś strażnicy i tak kontrolują tereny przyszkolne w ramach rutynowych patroli w rejonach. Zawsze wtedy sprawdzamy drogi prowadzące do szkół, ich okolice. Od czasu do czasu zaglądamy również do środka, ale tam skupiamy się przede wszystkim na profilaktyce, organizujemy dla uczniów konkursy, wykłady, pokazy. Rzecznik municypalnych zauważa jednak, że tamte działania były znakiem czasu. - Przez tyle lat ogromnie rozwinięto sieć szkolnego wideomonitoringu, na straży bezpieczeństwa jest więcej środków technicznych. Nie spotkaliśmy się z prośbą o dodatkową obecność wewnątrz szkół.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski