Poseł Paweł Olszewski (PO) złoży odwołanie od decyzji regionu ustalającej listy kandydatów do Senatu. Natomiast nazwiska kandydatów SLD poznamy w czerwcu.
Kolejny raz zaiskrzyło w kujawsko-pomorskiej Platformie Obywatelskiej. Tym razem spór dotyczy kandydatów do Senatu. W głosowaniu członków rady regionalnej odpadli bydgoszczanie Krzysztof Sikora, kanclerz Wyższej Szkoły Gospodarki, oraz Roman Jasiakiewicz, przewodniczący Rady Miasta.
<!** reklama>
Krzysztof Sikora, przewodniczący sejmiku poprzedniej kadencji, choć wcześniej mówił o wycofaniu się z czynnego życia politycznego, zgłosił swoją kandydaturę. Nie prowadził jednak wewnętrznej kampanii. Robili to: przewodniczący Roman Jasiakiewicz oraz radny województwa Andrzej Kobiak (Tuchola).
Poseł będzie walczył
- Będę walczył o bydgoszczan i o to, by Roman Jasiakiewicz znalazł się na liście kandydatów - zapowiada poseł Paweł Olszewski. - To jest tylko wstępna decyzja. Teraz jestem w Warszawie, mam kilka spotkań. Po powrocie w czwartek napiszę odwołanie, które trafi na biuro przewodniczącego Donalda Tuska. Dlaczego tak się stało? Proszę zapytać przewodniczącą sejmiku Dorotę Jakutę i wicemarszałka Edwarda Hartwicha, którzy zagłosowali przeciwko Bydgoszczy. Nie zamierzam tego tolerować.
Niestety, wczoraj nie udało nam się porozmawiać ani z przewodniczącą, ani z wicemarszałkiem.
- Dyskutowaliśmy o kandydatach: Andrzeju Kobiaku, Romanie Jasiakiewicz, Janie Rulewskim i Krzysztofie Sikorze - wyjaśnia poseł Tomasz Lenz, przewodniczący regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej. - Większość głosowała przeciw kandydaturze Romana Jasiakiewicza.
Za wcześnie do parlamentu
Poseł Tomasz Lenz wylicza, że Roman Jasiakiewicz jest członkiem PO od 2 miesięcy i dopiero niedawno został przewodniczącym Rady Miasta Bydgoszczy.
- Jeszcze dobrze nie zasiadł w fotelu, a już ma być na liście? - zastanawia się poseł Tomasz Lenz.
Okazuje się, że inny bydgoszczanin też zamierzał wystartować pod skrzydłami PO. Przypomnijmy, że przewodniczącemu swój udział zaproponował Konstanty Dombrowicz junior, który...
- Złożył taką deklarację podczas mojego dyżuru. Chciał zająć 10. miejsce na liście - zdradza poseł Tomasz Lenz. - Nie złożył jednak dokumentów. Zatem zarząd regionu nie miał o czym dyskutować. W poniedziałek, po ogłoszeniu list kandydatów, otrzymałem SMS-a o treści: „Co z dziesiątką, o której rozmawialiśmy?”. Nic nie odpowiedziałem na to pytanie.
Decyzja o wyborze radnego Andrzeja Kobiaka z Tucholi i odrzucenie dwóch bydgoskich kandydatów źle zostało ocenione przez niektórych członków PO. Coraz częściej słychać też głosy tych, którzy żałują, że Bydgoszcz nie może liczyć na lojalność przewodniczącej i wicemarszałka.
Takich konfliktów nie ma w opozycyjnym Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który wczoraj przedstawił priorytety swojego wyborczego, regionalnego programu. Tradycyjnie SLD stawia na rozwój transportu, oświaty i walkę z bezrobociem. W gronie kandydatów do Sejmu znajdą się posłowie Anna Bańkowska i Jerzy Wenderlich. Wszystkich kandydatów poznamy w czerwcu.