Earthshipy to budynki konstruowane niskim kosztem z łatwo dostępnych materiałów, w tym głównie odpadów. Trwa właśnie budowa pierwszego takiego budynku w Polsce.
<!** Image 3 align=none alt="Image 192128" sub="Prace nad budową pierwszego earthshipa w Polsce zaczęły się trzy dni temu. Na miejscu są już pierwsi bydgoszczanie. Fot. Przemysław Durczak">
Ważny element konstrukcji stanowią zużyte opony, które wypełnia się ubitą ziemią, co znacznie ułatwia ogrzanie budynku energią słoneczną. Technologia stawiania takich domów została opracowana przeszło czterdzieści lat temu, ale do dziś nikt nie próbował zbudować earthshipa w Polsce.<!** reklama>
Prekursorami tego trendu mogą zostać młodzi ludzie, którzy w Mierzeszynie pod Gdańskiem rozpoczęli właśnie budowę pierwszego samowystarczalnego domu w naszym kraju. Wśród nich znajdują się też studenci architektury i budownictwa Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy, którzy wkrótce dołączą do budowniczych w ramach praktyk zawodowych.
- Dziś zakup nowego mieszkania to wydatek rzędu kilkuset tysięcy złotych. Chcemy pokazać, że można uchronić młodych ludzi przed zaciąganiem ogromnych kredytów, gdy za dużo mniejsze pieniądze samemu można postawić dom z surowców wtórnych - mówi Władysław Labuda, prezes bydgoskiej fundacji „Krzemowa”, organizującej praktyki i szkolenia z zakresu ekologii.
Podkreśla, że budowa earthshipa z surowców wtórnych to nie tylko mniejsze nakłady finansowe niż w przypadku tradycyjnych materiałów, ale też okazja do zaoszczędzenia w przyszłości. Pomóc w tym mogą panele słoneczne, magazynujące energię słoneczną oraz zbiorniki do pozyskiwania wody z opadów. W domu zbudowanym w Mierzeszynie zamieszkać mają Magda i Mateusz Egiertowie, właściciele projektu.
- Wiele osób zastanawia się, jak można mieszkać w domu z opon, ale nie ma się czego bać. Guma to silny i trwały budulec, który dobrze magazynuje ciepło. Po zakończeniu prac różnice pomiędzy nią a cegłą są nieodczuwalne. Mike Reynolds, twórca pierwszego earthshipu, mieszka w nim od lat 70. i jest przykładem, że osoby mieszkające w earthshipach nie zmieniają się z czasem w ludzika Michelin - śmieje się Władysław Labuda.
Projekt powstającego budynku przygotowała krakowska fundacja Królewski Szlak. Ma on mieć 128 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej, na co składać się będzie taras oraz aż szesnaście pomieszczeń, w tym, m.in. dwie sypialnie wraz z garderobami i siedemnastometrowy salon.
O ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, budynek ma zostać ukończony do końca października. Bydgoscy studenci pracować będą przy jego konstrukcji przez kilka najbliższych tygodni.
