Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czasem słodko, czasem gorzko

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Świętować rocznicę bydgoskiego marca, który przeszedł do historii jako jedno z największych wydarzeń w dziejach miasta i regionu, powinno być bardzo miło.

Świętować rocznicę bydgoskiego marca, który przeszedł do historii jako jedno z największych wydarzeń w dziejach miasta i regionu, powinno być bardzo miło.

<!** Image 2 align=none alt="Image 168731" sub="Pamiątkową tablicę na ścianie Urzędu Wojewódzkiego odsłonili (od lewej): Leszek Walczak, Antoni Kuś (obaj działacze „Solidarności”) i ksiądz Bogusław Jerzycki Fot. Tymon Markowski">


<!** Image 3 align=none alt="Image 168731" sub="W spotkaniu w Operze Nova wzięli udział, m.in, (od lewej): Marek Sawicki, Ireneusz Góra (działacz rolniczej „Solidarności”), Janusz Lewandowski i Jan Rulewski Fot. Tymon Markowski">


I miło było, ale nie zabrakło też goryczy. Lista osób, których zabrakło, a w naturalny sposób można by oczekiwać ich obecności na tego typu uroczystości, była dużo dłuższa niż tych, którzy przyszli.

- Wydarzenia bydgoskie wspominam z dozą sentymentalizmu, jako romantyczne wspomnienie - mówił w niedzielę podczas debaty „Jaka wieś? Jakie rolnictwo? Jaka żywność?” komisarz Unii Europejskiej ds. budżetu, Janusz Lewandowski. - Są one znanym i docenianym na Zachodzie elementem polskich przemian, dokonanych drogą pokojową. Europa, wstrząsana na co dzień strachem przed terroryzmem, bardzo to sobie ceni. Powinniśmy zatem markę „Solidarności” promować na Zachodzie, niezależnie od tego, jak dziś jesteśmy mocno skłóceni.

Słodko było, kiedy legenda dawnej „S”, Henryk Wujec, obecnie doradca Bronisława Komorowskiego, odczytywał okolicznościowy list prezydenta RP, podkreślający rangę bydgoskich wydarzeń sprzed lat 30. Kiedy bohaterów sprzed lat dekorowano krzyżami, medalami i odznaczeniami. Słodko było także i wtedy, gdy minister rolnictwa Marek Sawicki wyliczał osiągnięcia, zwłaszcza w sferze eksportu żywności „najlepszej na świecie”.

<!** reklama>

Z zapowiadanej debaty jednak wyszła klapa. Dla połowy chętnych jej wysłuchania zabrakło miejsc na sali, a dyskusję zastąpiła seria krótkich przemówień.

Było i gorzko. - Ból mnie ogarnia, kiedy myślę o dzisiejszej realizacji postulatów sprzed 30 lat - mówił w sobotę były uczestnik wydarzeń marcowych, Jarosław Wenderlich. - Człowiek już dawno zniknął z pola widzenia polityków.

Ksiądz Bogusław Jerzycki, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Bydgoszczy, zarzucił współczesnym zapominanie i pomijanie roli Kościoła w czasie strajku chłopskiego. Nawiązał również do publikacji „Expressu” z 2009 roku, w której Jan Rulewski przyznał się, że na sali sesyjnej nie został pobity. Kapłan podkreślił solidarność chłopów, którzy „dobrze o tym wiedzieli, ale pary z ust przez tyle lat nie puścili”.

Przewodniczący NSZZ „S” Rolników Indywidualnych w Kujawsko-Pomorskiem Janusz Walczak ostro skrytykował politykę rolną polskiego rządu, podkreślił nieefektywność jego starań o zrównanie dopłat między starą i nową Unią, wytknął też błędy popełnione w polityce cukrowej, co dziś akurat odczuwamy. - Nie czujemy wsparcia, bo rząd nie słucha rolników - powiedział. - Historia zatoczyła koło i dziś znów musimy walczyć sami o swoje interesy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!