https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cudownie uzdrowiona przez anioła

Tadeusz Oszubski
Wiele osób twierdzi, że czuje obecność aniołów i że te byty odgrywają w ich życiu ważną rolę. Jednak na takiej dyskretnej anielskiej opiece się nie kończy. W przypadku nastolatki z Charlotte w Stanach Zjednoczonych mówi się nawet o cudownym zdarzeniu.

Wiele osób twierdzi, że czuje obecność aniołów i że te byty odgrywają w ich życiu ważną rolę. Jednak na takiej dyskretnej anielskiej opiece się nie kończy. W przypadku nastolatki z Charlotte w Stanach Zjednoczonych mówi się nawet o cudownym zdarzeniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 107247" sub="Chelsea Banton w trakcie pobytu w szpitalu. Zdjęcie z prawej: postać anioła zarejestrowana przez kamerę systemu nadzoru szpitala w Charlotte (Karolina Północna) w Stanach Zjednoczonych.">23 grudnia 2008 roku czasopismo „Charlotte Observer” oraz amerykańska telewizja NBC poinformowały o cudownym uleczeniu nastolatki przez anioła.

Na krawędzi życia i śmierci

Chelsea Banton z miasta Charlotte w amerykańskim stanie Karolina Północna urodziła się 5 tygodni przed terminem. Lekarze stwierdzili u niej wady rozwojowe, włącznie z wodogłowiem. Przez kolejnych kilkanaście lat dziewczynka miała ciągłe problemy ze zdrowiem. Pod koniec września 2008 roku stan Chelsea znów się pogorszył. Zachorowała na zapalenie płuc i po raz kolejny w jej krótkim życiu dziewczynkę przewieziono na oddział intensywnej terapii w Prezbiteriańskim Szpitalu Pediatrycznym w Charlotte.

Leczenie nie przynosiło sukcesów. Chelsea Banton przez kilka tygodni balansowała na krawędzi życia i śmierci, bo oprócz zapalenia płuc jej osłabiony organizm zaatakowała sepsa. Lekarze przygotowywali już rodzinę Bantonów do tego, że dziewczyna może w każdej chwili umrzeć.

<!** reklama>- Modliliśmy się o Chelsea codziennie, najżarliwiej z najstarszą z moich córek - twierdzi Colleen Banton, matka chorej dziewczynki.

5 listopada (7 tygodni po tym, jak dziewczynka trafiła do szpitala i na krótko przed jej 15. urodzinami) stan zdrowia dziewczynki tak się pogorszył, że podłączono ją do aparatury podtrzymującej funkcje życiowe. Według norm medycznych, dziewczynka była już martwa i zaczęto rozważać odłączenie jej od urządzeń. Nagle doszło do przełomu - objawy zabójczych chorób znikły w ciągu godziny!

W tym samym czasie, kiedy Chelsea zdrowiała w sposób niezrozumiały dla lekarzy, kamera elektronicznego nadzoru szpitala zarejestrowała obok pomieszczenia z umierającą dziewczynką jakiś dziwny świetlisty kształt. Była to forma z białego światła przypominająca uskrzydlonego anioła.

- Modliliśmy się o cud i cud się zdarzył. Na monitorze zobaczyliśmy obraz anioła, który przyniósł Chelsea uzdrowienie - oświadczyła Colleen Banton. - Nie mam wątpliwości, że Chelsea została uratowana za sprawą boskiej interwencji. Zostaliśmy pobłogosławieni.

Niezwykłe uzdrowienie dziewczynki i towarzyszący mu obraz, zarejestrowany przez kamery poruszyły nie tylko członków rodziny Bantonów, ale też personel szpitala. Pielęgniarki i lekarze przyglądali się formie widocznej na monitorze.

- Ta postać jest jakby odbiciem światła bijącego z płomieni - stwierdziła Sarah Richards, jedna z opiekujących się Chelsea pielęgniarek.

Dziewczynka pozostała na odziale intensywnej opieki do 14 listopada, kiedy to lekarze nabrali pewności, że faktycznie wyzdrowiała.

Dziennikarze stacji telewizyjnej NBC przedstawili tę niezwykłą sprawę widzom w całych Stanów Zjednoczonych. Poprosili też kapłanów różnych wyznań o ocenę tajemniczego wydarzenia ze szpitala w Charlotte. W większości eksperci w dziedzinie ducha mieli pewność, że doszło do nadnaturalnej interwencji.

- Anioły bez wątpienia istnieją. Ochraniają nas, chodzą pośród nas - oświadczyła protestancka pastor Suzan Johnson Cook. - Są posłańcami Boga, przynoszą ludzkości nadzieję.

Anioły są wszechobecne

Lekarze są ostrożni w ocenie, czy uzdrowienie Chelsea było cudem, przyznają jednak, że w kategoriach medycznych dziewczynka była martwa. Istotną rolę w ocenie tego zajścia przypisuje się domniemanemu materialnemu dowodowi anielskiej interwencji - fotografii świetlistego kształtu.

Dziś anioły wydają się wszechobecne, a wiara w nie - znacząca. Według sondaży z ostatnich lat, ponad 70 proc. Amerykanów wierzy w realne istnienie aniołów. W Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii podobnego zdania jest 40 proc. obywateli. We Włoszech - ponad 67 proc. W anioły we Włoszech wierzą szczególnie ludzie młodzi (71 proc. młodzieży w wieku od 14 do 19 lat), a wśród osób dorosłych w wieku od 30 do 60 lat aż 59 proc. ma pewność, co do istnienia aniołów. W Szwecji z kolei, wg tamtejszego Instytutu Badania Opinii Publicznej (SIFO), do wiary w anioły przyznaje się ponad 30 proc. obywateli.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski