Trwa proces beatyfikacyjny Jana Pawła II i wciąż napływają nowe informacje o cudach, do których doszło za sprawą papieża. Dotyczy to też cudownych uzdrowień, które obserwowano już po śmierci Ojca Świętego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 41429" sub="Trybunał kanoniczny wnikliwie bada przypadki cudownych uzdrowień przypisywanych wstawiennictwu Jana Pawła II.">Ujawniono kolejny pośmiertny cud Jana Pawła II. O niezwykłym zajściu poinformował włoski arcybiskup Gerardo Pierro. Według tego oświadczenia, pewien mężczyzna z Salerno na południu Włoch, który trafił do szpitala z rozpoznanym zaawansowanym nowotworem płuc, nagle wyzdrowiał, co z punktu widzenia medycyny było niemożliwe. Do cudownego uzdrowienia miało dojść w wyniku zabiegów żony umierającego, która modliła się do Jana Pawła II o zdrowie dla swego męża.
Kobieta zaczęła wznosić modły do papieża Polaka i w ciągu kilku dni doszło najpierw do znacznej poprawy stanu zdrowia mężczyzny, a potem do całkowitego ustąpienia choroby nowotworowej.
Zakonnica została uleczona
Arcybiskup Gerardo Pierro zapowiedział, że zgodnie z przepisami prawa kanonicznego zostanie powołana komisja naukowa, która zajmie się tym przypadkiem. Nazwisko cudownie uzdrowionego zachowano na razie w tajemnicy.
- Są przesłanki naukowe, ustalone przy pomocy odpowiednich diagnoz, dowodzące, że wstawiennictwa Jana Pawła II są niepodważalne - stwierdził arcybiskup Pierro. - Mam nadzieję, że ten przypadek przyspieszy beatyfikację Jana Pawła II.
Nie jest to pierwszy przypadek cudownego uzdrowienia za sprawą Jana Pawła II, do którego doszło już po śmierci papieża Polaka.
W połowie marca tego roku ujawniono inne cudowne uzdrowienie. Zakłada się, że to za wstawiennictwem polskiego papieża młoda francuska zakonnica została cudownie wyleczona z choroby Parkinsona. Nieuleczalnego schorzenia, na które cierpiał także papież.
U liczącej trzydzieści kilka lat zakonnicy wystąpiły przedwczesne objawy parkinsonizmu, choroby która zwykle atakuje ludzi po 50. roku życia. Kobieta cierpiała w milczeniu, jednak gdy pojawiły się napady drżenia rąk, choroba uniemożliwiła jej wykonywanie codziennej pracy - zakonnica zajmowała się noworodkami. Dane kobiety są utajnione, wiadomo tylko, że należy ona do jednej z wspólnot zakonnych we Francji.
Po śmierci papieża 2 kwietnia 2005 r. siostry z klasztoru, gdzie żyje młoda zakonnica, podjęły modły o wstawiennictwo papieża u Boga, aby kobieta wyzdrowiała. 2 czerwca zakonnica odkryła, że jest uleczona. W tej sprawie podkreśla się, że także papież Jan Paweł II cierpiał w wieku podeszłym na chorobę Parkinsona.
Eksperci analizują...
Ksiądz prałat Sławomir Oder, postulator w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II, udał się jesienią ubiegłego roku do Francji i spotkał tam z zakonnicą, jej władzami zwierzchnimi oraz lekarzami zajmującymi się tym przypadkiem.
- Zakonnica doskonale wykonywała swoją pracę. Dokładnie dwa miesiące po śmierci papieża, co od jednej minuty, ustały symptomy choroby - stwierdził w wypowiedzi dla mediów ksiądz Sławomir Oder. - Stosując kryteria naukowe, żaden lekarz nie jest w stanie wyjaśnić tego, co się wydarzyło.
<!** reklama left>W tej sprawie trybunał kanoniczny kończy już pracę we Francji i niebawem przekaże dokumentację watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Cuda towarzyszące życiu papieża Polaka szczególnie teraz budzą wielkie emocje. Trwa prowadzony z przyspieszeniem proces beatyfikacyjny Jana Pawła II. Papież Benedykt XVI zdecydował, że w tym przypadku odstępuje od zwyczajowego pięcioletniego okresu oczekiwania po śmierci kandydata do wyniesienia na ołtarze. Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu, gdy pod przychylnym okiem papieża Polaka przeprowadzono w trybie przyspieszonym proces beatyfikacyjny Matki Teresy z Kalkuty.
Ile z przypadków badanych przez trybunał kanoniczny może zostać uznanych w procesie beatyfikacyjnym za cuda, jeszcze nie wiadomo. Pochodzący z Torunia postulator prałat Sławomir Oder i wspierające go zespoły watykańskich ekspertów intensywnie analizują wszystkie niezwykłe zdarzenia związane z Janem Pawłem II. Także te, do których doszło już po jego śmierci.