I nic tu bardziej mylnego. Ta zabawa, do której zaprosiliśmy Państwa na myślęcińskie ścieżki, ma jak najpoważniejszy cel, jak najszczytniejszą ideę. Szacuje się, że co trzeci mężczyzna w wieku od 50 do 80 lat oraz 80 procent mężczyzn po 80 roku życia zachoruje na raka prostaty.
A jednak, wciąż tak niewielu mężczyzn regularnie dba o swoje zdrowie i nie przyznaje się, że „tam”, że „z tym” może być coś nie tak. Dlaczego? Dlatego, że bez sensu kultywujemy jakiś mit o męskości, która nie zna bólu i nie poddaje się tym intymnym problemom? Dlatego, że samo badanie wydaje się dość niekomfortowe? Panowie, spójrzcie na swoje partnerki. Wizyty u ginekologa też nie są fajne, a przecież w większości chodzimy tam regularnie, nie tylko wtedy, gdy oczekujemy naszych wspólnych potomków.
Dobrze się dzieje, że ostatnio coraz więcej się mówi i robi, by ten ważki temat odczarować. Na świecie od 25 lat obchodzi się w listopadzie „Movember”, miesiąc poświęcony męskim sprawom. Coraz śmielej, głośniej i bez niepotrzebnego fałszywego wstydu mówi się o tych problemach. Mówią o tym celebryci, do chóru nawołujących o postęp dołączamy i my.
Polecam też serdecznie teksty publikowane co środę na naszych łamach i stronach, dotyczące profilaktyki męskich nowotworów. Jeśli choć jeden pan, który może nie mógł/nie chciał uczestniczyć w niedzielnym biegu, po ich lekturze zwróci się po pomoc do lekarza, by wreszcie znaleźć odpowiedź na swe niepokoje, będziemy zwycięzcami.
