Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Córka zaszła w ciążę przez plemniki w basenie". Absurdalne reklamacje w biurach podróży - czasem aż trudno uwierzyć!

Małgorzata Stempinska
Małgorzata Stempinska
Wideo
od 16 lat
Zbyt mały pokój, brudna łazienka, monotonne jedzenie. Na to najczęściej skarżą się klienci wracający z zagranicznych wczasów. Są też absurdalne reklamacje, np. za ciepłe morze czy... za słaby alkohol.

Pani Agnieszka z Bydgoszczy wraz z rodziną w te wakacje wypoczywała w Grecji.

- Wiedzieliśmy, że lecimy do hotelu trzygwiazdkowego, ale jednak oczekiwaliśmy jakiegoś poziomu wypoczynku. Tymczasem na miejscu okazało się, że pokój jest klaustrofobiczny, a w łazience rozpanoszył się grzyb. Posiłki były monotonne, a stoły trzeba było sprzątnąć samemu. Poza tym w restauracji było dużo kotów. Raz wstałam od stolika i podeszłam po napój. Wracam, a kot siedzi na stoliku i je z mojego talerza. Jednak najgorsze było to, że droga znad morza do hotelu wiodła pod górę. I to naprawdę stromą, o czym nie było mowy w momencie kupowania wczasów. Po powrocie złożyliśmy reklamację w biurze podróży. Mam nadzieję, że częściowy zwrot pieniędzy choć trochę zrekompensuje nam te wszystkie niedogodności. Postanowiliśmy, że już więcej nigdzie z tym biurem podróży nie polecimy na wakacje - opowiada nasza Czytelniczka.

Standard nie taki, jaki obiecywano

Z badań wynika, że najwięcej zastrzeżeń podczas zagranicznych wakacji budzą warunki mieszkaniowe, standard, wyposażenie i położenie hotelu.

Często na miejscu okazywało się również, że odległość od plaży nie wynosi 100 metrów, lecz co najmniej kilkaset, budynek nie jest świeżo po remoncie, pokój jest mniejszy, a zamiast morza za oknem wyłania się ściana na sąsiedni obiekt. Było też tak, że obiecany widok na morze pojawia się po wychyleniu się z balkonu, o ile balkon w ogóle jest. Poza tym często psuje się winda, a włączona klimatyzacja działa symbolicznie albo nie działa wcale.

Plemniki w basenie i jest ciąża

W biurach podróży zdarzają się też dziwne i absurdalne reklamacje, które w żadnym wypadku nie uprawniają do składania reklamacji. To np. za ciepłe morze w Egipcie, grecka kuchnia w Grecji, Arabki kąpiące się w galabijach w basenie. Była też skarga, że na Zakynthos jest ...za dużo zieleni. Inny klient był oburzony, że w hotelu są komary.

- Pewna pani kazała nam wyłapać koty, które znajdują się na terenie hotelu i przebadać weterynaryjnie, bo jeden z nich ugryzł dziecko. Wyniki badania mieliśmy przesłać tej pani. Problem w tym, że nie wiedzieliśmy które koty mamy wyłapać, bo przecież nie są numerowane i krążą między hotelami. Po urlopie przyszła też inna klientka mówiąc, że urlop był świetny, ale samoloty mamy kiepskie, okno było otwarte i ją przewiało - opowiadają w jednym z biur podróży.

Jednak kultowa skarga to ta dotycząca plemników w basenie. Otóż matka pewnej młodej turystki napisała skargę do biura podróży informując, że to przez plemniki pływające w wodzie hotelowego basenu jej córka zaszła w ciążę.

Trzy lata na złożenie reklamacji

Na złożenie reklamacji mamy aż trzy lata od powrotu z wakacji. Możemy ją złożyć nie tylko u organizatora wyjazdu, ale także u agenta, który sprzedał wycieczkę. Niezbędne będzie potwierdzenie zawarcia transakcji (np. umowa z biurem podróży). Warto załączyć też posiadane dowody, tj. zdjęcia zanieczyszczonej plaży pisemne potwierdzenie od rezydenta, że już się mu poskarżyliśmy.

Pisząc reklamację do biura podróży, warto skorzystać tzw. Tabeli Frankfurckiej. Choć nie jest to formalnie obowiązujący dokument, pomaga w oszacowaniu wartości szkody, czyli podpowiada, jakiej obniżki ceny można domagać się w konkretnym przypadku. Np.:

  • za zbyt mały pokój, brak balkonu, brak widoku na morze - 5 do 10 proc. ceny;
  • za brak własnej łazienki/WC - 15 do 25 proc. ceny;
  • za hałas w dzień - 5 do 25 proc. ceny;
  • za hałas w nocy - 10 do 40 proc. ceny;
  • za przykre zapachy - 5 do 15 proc. ceny;
  • za zabrudzone stoły, za brak klimatyzacji w stołówce - 5 do 10 proc. ceny;
  • za zanieczyszczoną plażę - 10 do 20 proc. ceny;
  • za brak basenu albo zabrudzony odkryty basen - 10 do 20 proc. ceny.

Nie przegap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Córka zaszła w ciążę przez plemniki w basenie". Absurdalne reklamacje w biurach podróży - czasem aż trudno uwierzyć! - Gazeta Pomorska