Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co łączy przychodnię na Osiedlu Leśnym w Bydgoszczy z tradycyjną sztuką pamiętającą czasy antyczne?

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Ścianę przychodni na Leśnym, zdobioną techniką sgraffito, latem 1963 r. wykonali artyści Antoni Grabarz i Witold Wasik. Fotografię, wykonaną w latach 60. XX w., przypomniano niedawno na Facebooku Bydgoszcz - Okruchy Przeszłości.
Ścianę przychodni na Leśnym, zdobioną techniką sgraffito, latem 1963 r. wykonali artyści Antoni Grabarz i Witold Wasik. Fotografię, wykonaną w latach 60. XX w., przypomniano niedawno na Facebooku Bydgoszcz - Okruchy Przeszłości. Arkadiusz Wojtasiewicz
Na pierwszy rzut oka, niepozorne, mało dostrzegalne. Są miejsca w Bydgoszczy, które kryją ciekawe, czasem unikatowe pamiątki historii. Również historii sztuki. Jedną z nich jest choćby ozdobna elewacja na ścianie przychodni przy ulicy Czerkaskiej, a na niej ozdobne przedstawienia wykonane techniką sgraffito, sięgającą czasów epoki renesansu, a nawet antyku. To nie wszystko.

Rozmowa z prof. Dariuszem Markowskim, kierującym Katedrą Konserwacji i Restauracji Sztuki Nowoczesnej UMK i przewodniczącym Społecznej Rady ds. Estetyki Miasta Bydgoszczy

To Cię może też zainteresować

Po zdjęciu banneru ze ściany przychodni "Leśnej" przy ul. Czerkaskiej ukazały się grafiki - postaci pacjentów i medyków. Obraz spłowiał, ale jak się okazuje, takie elementy dekoracyjne są interesujące.

Ciekawa jest sama technika, kiedyś dość powszechna. Jej początków należałoby szukać już w starożytności., a rozkwit przeżywała w renesansie. Powstawało wiele zamków, ale też mieszczańskich kamienic dekorowanych techniką sgraffito.

Tworzy się pewne formy z kilku nakładanych na siebie tynków barwionych. Te warstwy usuwa się na zasadzie rysowania i w ten sposób nadajemy kolorystykę tym elementom. Tynki można barwić w kilku kolorach, sgraffita są najczęściej są dwubarwne, ale zdarzają się trzy i czterobarwne.

To technika charakterystyczna też dla lat 50., 60. w Polsce?
Niekoniecznie, po prostu była wciąż dość popularna, artyści sięgali po nią. Zakładano, że jest dość stabilna. Wiele jednak zależy od pigmentów i od tego, w jakiej przestrzeni to się znajduje. Mamy tu też fryz dekorujący inną część obiektu. Autorzy, Antoni Grabarz i Witold Wasiak, graficy i również projektanci wnętrz, stworzyli dość spójną koncepcję budynku, łącznie z kolorystyką elewacji. Zaprojektowali pewne elementy wnętrza przychodni, m.in. poczekalnię dziecięcą, łącznie ze znajdującymi się tam meblami. W latach 60. podchodzono do tego z dość dużym pietyzmem.

Da się doprowadzić te ozdoby do dawnej świetności?
To, że wyblakły, to skutek warunków atmosferycznych i zanieczyszczeń. Tynk jednak zachował się nieźle. Mamy dokumentację, fotografie. Doczyszczenie i wzmocnienie kolorystyczne jest możliwe.

Bydgoszcz wiele ma jeszcze takich miejsc, mijanych przez przechodniów, a jednak ciekawych z punktu widzenia elementów zdobniczych?
Jest ich wiele. Dotyczy to zarówno historycznych elementów z przełomu XIX i XX wieku, jak i dzieł z lat 60-tych i 70-tych XX wieku. Relikty przeszłości w postaci dawnych szyldów czy napisów są jeszcze widoczne w wielu miejscach, ale prawdziwe skarby skrywają wnętrza. Wystarczy przejść się po sieniach i bramach przejezdnych bydgoskich kamienic, aby odkryć nie tylko wspaniałe detale architektoniczne, witraże, ale i malowidła z pejzażami włącznie. Wiele dawnych budynków użyteczności publicznej ma wspaniałe dekoracje, jak westybul I LO, część z nich zapewne przykrywają warstwy farb i tynków. Kiedyś powstała u mnie praca magisterska o dekoracjach malarskich w bydgoskich kamienicach końca XIX i początku XX wieku. Jest tego sporo.

Uratowana będzie mozaika z pegazem, przy ulicy Wiślanej, na ścianie dawnej szkoły przy zakładach Rometu, świadcząca o niegdysiejszej potędze marki.
Jako Przewodniczący Rady ds. Estetyki, działałem się w tej sprawie, zwracając uwagę na konieczność jej zachowania, pisaliśmy nawet do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.

Prof. Dariusz Markowski, kierujący Katedrą Konserwacji i Restauracji Sztuki Nowoczesnej UMK i przewodniczący Społecznej Rady ds. Estetyki Miasta Byd
Prof. Dariusz Markowski, kierujący Katedrą Konserwacji i Restauracji Sztuki Nowoczesnej UMK i przewodniczący Społecznej Rady ds. Estetyki Miasta Bydgoszczy. Jacek Smarz

Inne bydgoskie skarby?
W Klubie Nauczyciela, przy ul. Czartoryskiego, w piwnicy zachowana jest bardzo ciekawa płaskorzeźba autorstwa Heleny Bieleckiej-Gwiazdowskiej. Była też autorką elementów dekoracyjnych w urzędzie wojewódzkim. W tej kwestii zwracałem się do Prezesa Okręgu Kujawsko-pomorskiego ZNP. Mam nadzieję, że nikt tego nie zniszczy. W budynku przy Jezuickiej, gdzie mieści się TMMB, górne części ścian zdobią widoki fragmentów miasta. Na pewno takich miejsc jest dużo. Warto zwrócić uwagę na rzeźby powstałe w latach 70-tych na plenerach rzeźbiarskich. Niestety często są to prace, które ulegają zniszczeniu i trudno przypisać je konkretnemu artyście. W minionym roku zwróciła się do mnie pani z Muzeum Fryderyka Chopina z prośbą odnalezienia rzeźby "Kompozycja" autorstwa Janiny Bartnickiej, w związku z przygotowywaną wystawą. Niestety brak dokumentacji fotograficznej rzeźby, jej poszukiwania są utrudnione. Warto to wszystko skatalogować, zachować dla potomnych. Pewnie wnętrza wielu powstałych po wojnie świetlic, domów kultury, klubów, przychodni skrywają artystyczne perełki.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera