https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chwile zatrzymane w kadrze

Marek Wojciekiewicz
Rozmowa z Markiem Lejkiem, pracownikiem Urzędu Gminy Osie, fotografem, literatem, miłośnikiem przyrody i człowiekiem, który nie boi się używać określenia: „moja mała ojczyzna”

Rozmowa z Markiem Lejkiem, pracownikiem Urzędu Gminy Osie, fotografem, literatem, miłośnikiem przyrody i człowiekiem, który nie boi się używać określenia: „moja mała ojczyzna”<!** Image 2 align=none alt="Image 203993" sub="Marek Lejk, samorządowiec, fotograf, literat, kolekcjoner i miłośnik przyrody / Fot. Archiwum">

Sporo tych zainteresowań jak na jednego człowieka, która z tych dziedzin jest Panu najbliższa?

Bez wahania i fałszywego wstydu, mogę powiedzieć, że jest nią praca zawodowa. Moje pozostałe zainteresowania w prostej linii wynikają z tego, czym się na co dzień zajmuję. Fotografia pozwala na dokumentowanie tego, co w życiu tej „mojej małej ojczyzny” się wydarza. Jest to też dobra okazja do portretowania ludzi, bez sztucznego kreowania ich wizerunku. W spontanicznych sytuacjach, w ich naturalnym środowisku jest szansa pokazać także ich charakter. Uwielbiam też fotografię przyrodniczą, szczególnie pociąga mnie uwiecznianie fantastycznych motywów roślinnych.

Czy Pana zdaniem fakt, że w naszych czasach zdjęcia może robić każdy, zaowocuje w najbliższym czasie jakąś lawiną fotografii wybitnych?

W życiu każdego człowieka jest wiele takich momentów, które aż się proszą, by je utrwalić, a powszechny dostęp do aparatów cyfrowych znakomicie to umożliwia. Ten sprzęt wymaga minimalnej wiedzy, właściwie ograniczonej do wyboru fotografowanego obiektu. Reszta to oprogramowanie i nacisk na spust migawki. Oczywiście, większość tych fotografii będzie miała charakter zdjęć pamiątkowych, jednak w tej gęstwinie znajdzie się zapewne kilka, które będą robiły wrażenie nawet po wielu latach. Poza tym, każdy posiadacz aparatu ma realną szansę, by jako jedyny znaleźć się w miejscu, gdzie dzieje się coś niezwykłego. Wykonana w takich okolicznościach fotografia, może jego autorowi przysporzyć powodów do dumy i wyrazów uznania, nawet ze strony profesjonalistów.<!** reklama>

Odczuwa Pan czasami tęsknotę do fotografii czarno-białej?

Zawsze przy omawianiu fotografii czarno-białej przywołuję dorobek pochodzących ze Świecia, Małgorzaty i Jerzego Karnasiewiczów. Ich twórczość pokazuje szeroką gamę bieli, czerni i ich odcieni, a w oparciu o taką fotograficzną opowieść można zbudować historię ludzi oraz otoczenia, w którym przyszło im żyć. Ich albumy to powieść, w której słowo zastąpiono obrazem. Sam często przy obróbce swoich zdjęć gubię kolor, by zobaczyć, że to zdjęcie winno być może zrobione właśnie w technice czarno-białej. Jednak jestem przeciwny zbyt pochopnemu stosowaniu korekt, które zmieniają przedstawianą na zdjęciu rzeczywistość, bo to już nie tylko przesada, ale i zwykłe oszustwo widza.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski