O chacie w Chrystkowie ma być głośno nie tylko w naszym regionie. - To jeden z najcenniejszych zabytków, więc warto i trzeba go promować - mówi Paweł Knapik, prezes Stowarzyszenia „Razem”.
<!** Image 2 align=right alt="Image 119902" sub="Pochodząca z XVIII-wieku chata menonicka w Chrystkowie należy do najcenniejszych zabytków w gminie Świecie
Fot. Marek Wojciekiewicz">Obok zamku krzyżackiego i starej fary w Świeciu, XVIII-wieczna chata menonicka w Chrystkowie, to jedna z nielicznych perełek architektury w gminie. Chata podlega pod Zespół Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego i to on zabiega, aby odwiedzało ją jak najwięcej turystów. Park wspiera w tym przedsięwzięciu Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły. Ostatnio do akcji włączyło się także Stowarzyszenie Inicjatyw Niemożliwych „Razem” ze Świecia. Dzięki dotacji w wysokości 10,5 tysiąca złotych z Urzędu Marszałkowskiego ma powstać strona internetowa chaty. Zostaną też wydrukowane pocztówki, a na 13 i 14 czerwca zaplanowano w Chrystkowie imprezę plenerową pod nazwą „Weekend menonicki”.
- Będzie można skosztować tradycyjnych potraw menonickich i poznać ich kulturę, dzięki ciekawym wykładom - zachwala Paweł Knapik. - Będzie też sporo konkursów dla najmłodszych. Chcemy, aby była to impreza familijna, dlatego zależy nam, by każdy znalazł coś dla siebie, bez względu na wiek - zaznacza prezes.
<!** reklama>Stowarzyszenie chce poprzez Internet promować Chrystkowo w Holandii, bo to z tego kraju wywodzili się menonici, którzy przed wiekami zasiedlali nadwiślańskie niziny. Teksty na stronie internetowej poświęconej chacie będą po polsku i holendersku. Z kolei do urzędów gmin i organizacji turystycznych trafią pocztówki po polsku, holendersku i angielsku, promujące chatę i zarazem stronę internetową.
- Mamy kontakty w Holandii, dzięki czemu liczymy na zainteresowanie także tamtejszych biur turystycznych. Mamy nadzieję, że wpłynie to na większą ilość odwiedzin gości z tego kraju - mówi Paweł Knapik.
Warto wiedzieć
Mennonici, odłam protestanckiego ugrupowania anabaptystów, odrzucający chrzest dzieci i wprowadzający chrzest dorosłych, zaczęli przybywać na nadwiślańskie tereny z obecnej Holandii ponad 400 lat temu. W XIX wieku, kiedy znalazły się one pod zaborem pruskim, zaczęli stąd wyjeżdżać, bo odmawiali służby wojskowej i byli z tego powodu prześladowani. Charakterystyczne drewniane chaty to jeden z nielicznych materialnych dowodów ich obecności. W powiecie świeckim najlepiej zachowanym obiektem tego typu jest chata w Chrystkowie.
